Puchar Świata w Kuusamo. Michal Doleżal ocenił formę swoich podopiecznych

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Michal Doleżal
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Michal Doleżal

- W takich warunkach do samego końca nie wiadomo, co będzie - powiedział trener polskich skoczków Michal Doleżal. Szkoleniowiec był zadowolony z postawy swoich podopiecznych i dostrzegał pozytywy w ich formie.

Polscy skoczkowie mogą zaliczyć do udanych konkursy na Rukatunturi (HS 142). W sobotę na podium stanęli Piotr Żyła i Dawid Kubacki. Ten drugi powtórzył swój sukces i w niedzielę ponownie zajął trzecią pozycję.

Kubacki w swojej drugiej próbie osiągnął aż 139 metrów i skutecznie zaatakował wyżej sklasyfikowanych rywali.

- Zawsze trzeba walczyć do końca. Wiedzieliśmy, że szansa była. To nie była specjalnie duża strata, bo w takich warunkach do samego końca nie wiadomo, co będzie - ocenił Michal Doleżal w rozmowie z Eurosportem.

ZOBACZ WIDEO: Skoki. Maciej Kot wróci do dobrej formy? "Bardzo mocno został poprawiony element, który powodował krótkie skoki"

Najlepszy wynik w tym sezonie osiągnął Kamil Stoch, który zajął siódmą pozycję. Mistrz olimpijski z Soczi i Pjongczangu oddał dwa równe skoki (130 i 132 m). - Kamil zrobił to, o czym rozmawialiśmy. Cieszy postęp i teraz jest czas na spokojnie potrenować i powinno być dobrze - powiedział szkoleniowiec polskiej kadry.

Pozycję wicelidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata stracił w niedzielę Piotr Żyła. 33-latek skoczył 121 i 116,5 metra. Trener Doleżal wskazał, w jakim elemencie Żyła mógł się spisać lepiej. - Nie mogę powiedzieć, że na minus, bo skoki są nadal dobre. Myślę, że brakowało trochę zablokowania nóg i mogło to wyglądać inaczej - zakończył.

Kolejne konkursy w ramach PŚ odbędą się w najbliższy weekend w Niżnym Tagile. Wiadomo, że do Rosji nie polecą Kamil Stoch, Dawid Kubacki oraz Piotr Żyła. Rozpoczną już przygotowania do zbliżających się mistrzostw świata w lotach.

Czytaj także:
Piotr Żyła po raz kolejny rozbawił kibiców. "Narty robiły ze mną, co chciały"
Kamil Stoch szuka stabilizacji. "Czasami trwa to kilka lat"

Źródło artykułu: