Wiatr znowu namieszał w konkursie indywidualnym w Wiśle. Na złe warunki trafił Kamil Stoch, przed którego skokiem dodatkowo obniżono belkę na skoczni im. Adama Małysza.
Trzykrotny mistrz olimpijski wyraźnie źle się wybił i od początku leciał nisko nad zeskokiem. Ostatecznie wylądował na 104. metrze. Był to jeden z najgorszych skoków w całym niedzielnym konkursie i najsłabszy w II serii, przez co Stoch spadł z 11. na 27. miejsce.
Po nieudanej próbie 33-latek lekko uśmiechnął się do kamery i pomachał kibicom. Stoch wyznał też, że podczas skoku nie ustrzegł się błędów (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalne uderzenie na polu golfowym. Nagranie jest hitem
W niedzielnym indywidualnym konkursie więcej punktów od Stocha uzyskało pięciu Polaków - Klemens Murańka, Maciej Kot, Andrzej Stękała, Dawid Kubacki i Piotr Żyła.
Kolejne dwa indywidualne konkursy Pucharu Świata odbędą się w fińskim Kuusamo. Do zawodów dojdzie w przyszły weekend 28-29 listopada.
Nie tak miał wyglądać ostatni skok tego weekendu w wykonaniu Kamila Stocha... Potrójny mistrz olimpijski bardzo samokrytyczny po niedzielnym konkursie w Wiśle
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 22, 2020
Łapcie wywiad tu https://t.co/oOygucFzIG #skokitvp #skokoholicy #3seria #skijumpingfamily #tvpsport pic.twitter.com/aP9WkGtTLO
Czytaj też: Puchar Świata w Wiśle. Piotr Żyła w czołówce. Nokaut podopiecznych Stefana Horngachera