W sobotę znów zrobiło się głośno na temat relacji na linii Justyna Żyła - Piotr Żyła. Polski skoczek zamieścił na Instagramie wpis, w którym wytoczył ciężkie działa przeciwko byłej żonie. Poinformował, że kiedyś wybiła mu szybę w samochodzie. W dodatku utrudnia mu kontakt z dziećmi. To jednak nie wszystko, bo skoczek ujawnił także treść rozmowy, z której wynika, że Justyna Żyła groziła śmiercią jego nowej partnerce.
Była żona wielokrotnego reprezentanta Polski w skokach narciarskich wydała oświadczenie, którym chce zakończyć temat relacji rodzinnych w internecie. Odniosła się w nim do historii związku ze sportowcem. Podkreśliła również, że chce teraz postawić na swój rozwój.
Oświadczenie Justyny Żyły pojawiło się na jej Instagramie. Pierwszą wersję usunęła. Później dodała bardziej rozbudowaną.
"Idealna rodzina - czy taka istnieje? Co znaczy to słowo? Miłość czy idealność? Szczerość czy potulność? Zacznijmy od początku. Albo od połowy, od rozwodu - nie będę wracać do czasów małżeństwa. Czy jest do czego w ogóle wracać? Co teraz we mnie siedzi? Pustka? Sentyment? Złość?" - pyta w oświadczeniu była małżonka polskiego skoczka.
Później nawiązuje do dzieci. "Wiem jedno, każdy mój krok i Piotrka - szkodzi dzieciom. A to one są najważniejsze, bynajmniej dla mnie, dlatego postanowiłam, że będzie to moje ostatnie słowo w temacie naszych relacji" - dodaje.
Następnie opisuje, że od początku wiedziała, co oznacza życie u boku sportowca. Zapewnia również, że dzieciom nigdy niczego nie brakowało.
"Jak to wygląda teraz? Nic się nie zmieniło. Piotr płaci alimenty - ja daję im wsparcie, czas, miłość. Traktuję ich jak swoich najlepszych przyjaciół. Zależność jest okropna. 15 lat poświęciłam dzieciom i sukcesom osób trzecich. Piotrka większość czasu nie było w domu. Nie myślałam o sobie, o swojej karierze zawodowej. Postawiłam wszystko na jedną kartę. Teraz, kiedy dzieci są duże - postanowiłam, że zajmę się sobą - chyba czas najwyższy (chce się zająć gotowaniem - dop. red.)" - stwierdza Justyna Żyła.
To jednak nie wszystko. Justyna Żyła skomentowała także kwestię kontaktów Piotra z dziećmi. "Piotrek widywał dzieci kiedy chciał. Zawsze miał otwarte drzwi, a dzieci cieszyły się na wizytę ojca. Do pewnego momentu. Miały tylko jedną prośbę - podczas spotkań nie chciały widywać nowej partnerki taty. Czy to dużo? Każdy potrzebuje czasu, nawet dzieci - albo tym bardziej dzieci" - zaznacza.
Czytaj także:
- Letnie Grand Prix w Wiśle najprawdopodobniej jednak z kibicami!
- Maciej Kot wyjechał z żoną na wakacje. Ukochana już czaruje fanów w bikini