- To co wydarzyło się dzisiaj na skoczni nic nie znaczy. "Koba" i "Kuba" ponownie zaatakują w zawodach - powiedział Karl Geiger po zajęciu trzeciego miejsca w kwalifikacjach do sobotniego konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku (początek o godz. 14:00).
Niemiecki skoczek w piątek okazał się minimalnie lepszy od Ryoyu Kobayashiego (5. pozycja) i Dawida Kubackiego (6.), z którymi rywalizuje o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej TCS.
W rozmowie z portalem sport1.de Markus Eisenbichler zdradził, że Geiger ostatnio nie może spać w nocy. - Bardzo źle sypia, ale nie chodzi o to, że się denerwuje. Karl zawsze ma problemy ze snem, kiedy jest w hotelu - wyjawił 28-letni zawodnik.
ZOBACZ WIDEO Skoki. Turniej Czterech Skoczni. Czy Michal Doleżal to dobry wybór na trenera Polaków? "Oby nas zaskoczył"
- W nocy nie spałem zbyt długo. Otworzyłem oczy, to byłem zmęczony. Zamknąłem oczy, to znowu nie mogłem zasnąć. Głupia kombinacja - przyznał Geiger.
Przed sobotnią rywalizacją w Innsbrucku w "generalce" 68. TCS prowadzi Kobayashi. Japończyk w konkursach w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen zgromadził 587,2 pkt. Wyprzedza Geigera o 6,3 pkt. i Kubackiego o 8,5 pkt.