Daniel Andre Tande pełen wiary po trudnym sezonie. "Jestem zdeterminowany, aby powrócić w wielkim stylu"

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Daniel Andre Tande
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Daniel Andre Tande

Sezon 2018/2019 był bardzo trudny dla Daniela Andre Tande. Początkowo z powodu choroby, a następnie kontuzji kolana Norweg nie był w stanie przygotować optymalnej formy. - To był dla mnie bardzo zły rok - mówi 25 latek.

W tym artykule dowiesz się o:

W maju 2018 roku Daniel Andre Tande był hospitalizowany z powodu zespołu Stevensa-Johnsona, dlatego przygotowania przed rozpoczęciem sezonu rozpoczął dopiero pod koniec sierpnia. Kilka miesięcy później, podczas jednego z treningów na skoczni w Lahti zaliczył poważny upadek, w wyniku którego doznał kontuzji kolana. Uraz ten wykluczył go m.in. ze startu w mistrzostwach świata w Seefeld.

Czytaj również: Kolejny dramat w górach. Na Annapurnie zaginął 49-letni himalaista
 
- To był dla mnie bardzo zły rok. Mam nadzieję, że wszystko co najgorsze już za mną. Chcę powrócić do optymalnej dyspozycji i skakać na najwyższym poziomie jeszcze przez cztery lub pięć lat. Jestem zdeterminowany, aby powrócić w wielkim stylu - mówi Tande.

Na ten moment 25-latek w dalszym ciągu nie jest jednak w stanie trenować na pełnych obrotach. - Trudno powiedzieć, kiedy będę całkowicie zdrowy. Muszę w pełni wyleczyć moje kolano, aby móc rozpocząć przygotowania. Mimo intensywniejszych ćwiczeń nie odczuwam bólu w kolanie. Oznacza to, że wszystko zmierza w dobrym kierunku - wyjaśnia Norweg.

Daniel Andre Tande ma swoim dorobku m.in. tytuł indywidualnego mistrza świata w lotach narciarskich, wywalczony w 2018 roku. W zakończonym sezonie zajął dopiero 37. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, z dorobkiem zaledwie 106 punktów.

Zobacz także: Litwini zrewanżowali się polskim hokeistom. Pierwsza porażka od dekady

Komentarze (0)