Polską reprezentację w skokach narciarskich Stefan Horngacher objął w 2016 roku. Od pierwszego sezonu pracy Austriaka, jego podopieczni przyzwyczaili kibiców do zajmowania wysokich miejsc w indywidualnych i drużynowych konkursach Pucharu Świata.
W trzech ostatnich sezonach większość pucharowych zawodów kończyła się z minimum jednym reprezentantem Polski na podium. A jeśli już Biało-Czerwoni nie zajmowali miejsc w czołowej trójce, to i tak byli klasyfikowani w najlepszej dziesiątce. W historii startów naszych reprezentantów za kadencji Stefana Horngachera można wyróżnić tylko cztery nieudane indywidualnie starty pucharowe dla Polaków. Co ciekawe, aż trzy miały miejsce w sezonie 2018/2019.
Czytaj także: forma Macieja Kota rysą na idealnym wizerunku pracy Stefana Horngachera
Na początku 2018 roku podopiecznym austriackiego trenera nie wyszedł konkursów lotów narciarskich w Bad Mitterndorf. Wówczas Polacy do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i Pucharu Narodów zdobyli łącznie tylko 50 punktów. Złożyło się na to 14. miejsce Stefana Huli, 17. lokata Piotra Żyły, 21. pozycja Kamila Stocha oraz 23. miejsce Macieja Kota.
ZOBACZ WIDEO Stoch o zdobyciu srebrnego medalu: "Nigdy nie przestałem wierzyć"
Niecały rok później, znów w Austrii, Biało-Czerwoni nie mieli powodów do zadowolenia. Tym razem chodzi o trzeci konkurs 67. Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku. W nim Polacy zdobyli łącznie tylko 59 punktów, w tym aż 45 "oczek" Kamil Stoch za 5. miejsce. W tych zawodach 18. pozycję zajął jeszcze Dawid Kubacki i 30. lokatę Stefan Hula.
W styczniu 2019 roku podopieczni Stefana Horngachera zaliczyli jeszcze jeden nieudany konkurs. Niestety dla tysięcy polskich kibiców miał on miejsce na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Wówczas Kamil Stoch nie awansował w ogóle do finałowej serii, a 12. Dawid Kubacki, 17. Stefan Hula, 19. Piotr Żyła, 22. Jakub Wolny, 27. Paweł Wąsek i 30. Maciej Kot uzbierali jedynie 62 punkty.
Czytaj także: w Raw Air 2019 czas na Lillehammer. Polacy chcą się przełamać
W Oslo Polacy przebili jednak konkursy w Zakopanem, Innsbrucku i Bad Mitterndorf. W niedzielę Biało-Czerwoni skakali jakby na zwolnionych obrotach. W pierwszej serii nie wykorzystali bardzo sprzyjających warunków, a w drugiej - gdy już wiatr im nie pomagał - oddali bardzo słabe skoki. W efekcie Kamil Stoch zajął 13. miejsce. Jakub Wolny był 19., a Dawida Kubackiego i Piotra Żyłę sklasyfikowano dopiero na 24. i 26. pozycji. Takie wyniki pozwoliły liderom Pucharu Narodów dołożyć tylko 44 punkty do tej klasyfikacji. To najsłabszy wynik za kadencji Stefana Horngachera nad Wisłą.
Co ciekawe, po raz pierwszy w tym sezonie nasi reprezentanci, biorąc pod uwagę weekendy, gdzie były co najmniej dwa konkursy, ani razu nie stanęli na podium. W niedzielę byli daleko od najlepszej trójki w zmaganiach indywidualnych, a dzień wcześniej w loteryjnej, jednoseryjnej drużynówce na Holmenkollbakken zajęli 4. miejsce.
Cztery najsłabsze indywidualne konkursy polskich skoczków za kadencji Stefana Horngachera:
Miejscowość | Kraj | Sezon | Łączna liczba punktów |
---|---|---|---|
Oslo | Norwegia | 2018/2019 | 44 |
Bad Mitterndorf | Austria | 2017/2018 | 50 |
Innsbruck | Austria | 2018/2019 | 59 |
Zakopane | Polska | 2018/2019 | 62 |