Niemieckie media nie mają wątpliwości. Walter Hofer wśród największych przegranych MŚ 2019

Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Walter Hofer
Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Walter Hofer

Mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym w Seefeld przeszły już do historii. Czas zatem na wybranie zwycięzców i przegranych zawodów. Zdaniem niemieckich mediów w tym drugim gronie znaleźli się między innymi Walter Hofer i Andreas Wellinger.

Dziennikarzom portalu sport.de mają na myśli postawę Hofera podczas konkursu o indywidualne mistrzostwo świata na normalnej skoczni w Seefeld. Zmagania zakończyły się złotem Dawida Kubackiego i srebrem Kamila Stocha, ale tak naprawdę w piątek 1 marca w ogóle nie powinny zostać przeprowadzone.

Warunki pogodowe jakie tego dnia panowały w Seefeld, zamieniły uczciwą rywalizację sportową w loterię. Zmienny wiatr, opady deszczu, a na końcu gęsto sypiący śnieg utrudniał skoki. W pierwszej serii jury skompromitowało się, zmieniając co chwila belkę startową. Z kolei w drugiej w ogóle nie zareagowało na pogarszające się warunki.

Czytaj także: rollercoaster Adama Małysza w Oslo

- Nie zamierzam szukać wymówek. Powiem tylko, że dobre było przynajmniej to, że udało się nam przeprowadzić dwie serie - powiedział już po zawodach Walter Hofer, szef skoków narciarskich w FIS-ie.

ZOBACZ WIDEO Kubacki o mistrzostwie świata: "W życiu bym się nie spodziewał. Jest tyle emocji, że aż odcina"

Po zakończeniu konkursu Austriak i pozostali członkowie jury zostali jednak mocno skrytykowani, że pozwolili rozegrać konkurs w tak niesprawiedliwych warunkach. Właśnie dlatego Hofer znalazł się w zestawieniu portalu sport.de wśród przegranych mistrzostw. Zdaniem niemieckich dziennikarzy okolicznością łagodzącą winę Austriaka jest tylko fakt, że wygrał Dawid Kubacki, który był jednym z faworytów konkursu. Zatem zwycięzca zawodów, mimo anormalnych warunków pogodowych na skoczni, nie był przypadkowy.

Ze świata skoków wśród przegranych mistrzostw znalazł się także Andreas Wellinger. Mistrz olimpijski z Pjongczangu ze skoczni normalnej wrócił z Austrii bez medalu. Wystartował tylko w konkursie na dużej skoczni w Innsbrucku, gdzie był 32. Później zabrakło go w składzie niemieckiej drużyny na zmagania zespołowe (jego koledzy zdobyli złoto). Wellinger nie wystartował także na normalnej skoczni, zarówno w zmaganiach indywidualnych jak i mikście.

Wśród zwycięzców tegorocznych mistrzostw świata znalazł się natomiast Markus Eisenbichler. Taka nominacja dziennikarzy sport.de nie może jednak dziwić. 27-latek wyjechał z Austrii aż z trzema złotymi medalami (w konkursie indywidualnym, drużynowym na Bergisel oraz mikście). Do pełni szczęścia zabrakło Eisenbichlerowi tylko medalu w loteryjnych zawodach indywidualnych w Seefeld.

Czytaj także: limity startowe na 3. edycję Raw Air i finał sezonu w Planicy

Komentarze (2)
avatar
Jerzy Dylewski
5.03.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niemieckie media szukaja winnych swojej porazki. Gdyby to ich zawodnik wygral to by wychwalali Hofera pod niebiosa ale ze wygrali Polacy to jest okazja do pyskowania. Taka jest niemiecka obiekt Czytaj całość