MŚ Seefeld 2019: przedsmak wielkich emocji. Żelazna czwórka Polaków rozpoczyna walkę o medale

Newspix / Martyna Szydłowska / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Newspix / Martyna Szydłowska / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Koniec żartów, MŚ w Seefeld ruszają na dobre. Skoczkowie, w tym Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki i Jakub Wolny, wystartują w kwalifikacjach do konkursu na dużej skoczni. Trzech pierwszych wymienia się w gronie kandydatów do medalu.

Tak dobrze jeszcze nie było, przynajmniej jeśli za wyznacznik weźmiemy pucharowe konkursy. Podczas MŚ zazwyczaj trzymaliśmy kciuki za Kamila Stocha, po cichu licząc na niespodziankę ze strony Piotra Żyły. Do tej dwójki dołączył piąty w klasyfikacji Pucharu Świata Dawid Kubacki. Stawkę uzupełnił Jakub Wolny. Stefan Horngacher zgodnie z oczekiwaniami wystawi w kwalifikacjach sprawdzoną czwórkę, która wzięła udział w trzech z czterech drużynówek w sezonie 2018/19.

Podczas drugiego dnia treningów na skoczni pojawił się tylko Stefan Hula, dla którego była to ostatnia szansa na załapanie się do składu. Najstarszy zawodnik w kadrze lądował dosyć blisko i nie wygrał rywalizacji z Wolnym. Reszcie wystarczyły środowe próby. Wolny i Żyła radzili sobie akurat nie najlepiej, przyzwoite skoki oddał Kubacki, a formę z ostatnich zawodów potwierdził Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski wygrał jedną z serii, w drugiej był trzeci i mógł oszczędzać siły na kwalifikacje.

Większość jego rywali do końca przyzwyczajało się do warunków na Bergisel. Niektórzy z konieczności, bo w ich zespołach trwała zacięta walka o miejsca w konkursie. Ofiarą treningów padł do niedawna najlepszy z Niemców Stephan Leyhe. Werner Schuster zdecydował, że postawi na świetnego w Willingen Richard Freitag. Odpadli też m.in. Jernej Damjan, Anze Semenic i mistrz świata juniorów Thomas Aasen Markeng, który był bohaterem mediów ze względu na spektakularny (i groźnie wyglądający) fikołek po skoku.

ZOBACZ WIDEO: Trzeci weekend PŚ w skokach w Polsce? Hofer ocenił szanse

Po treningach wiadomo, że jeszcze nie wszyscy przystosowali się do obiektu w Innsbrucku, chociażby Żyła. Inni faworyci raczej nie zawodzili. Wysoki poziom utrzymywali Stefan KraftRyoyu Kobayashi czy Karl Geiger, ze swoimi demonami chyba uporał się Markus Eisenbichler, do tej pory przeciętny w poprzednich startach na Bergisel. Objawiło się też kilku niespodziewanych kandydatów do wysokiej lokaty. Brylowali Szwajcar Killian Peier, Norweg Halvor Egner Granerud, błysnął Philipp Aschenwald, czyli nazwiska do tej pory okupujące końcówkę pierwszej albo początek drugiej dziesiątki. Kwalifikacje zweryfikują ich powtarzalność.

Skoczkowie zaczną piątek od przetarcia w serii próbnej. Po jej zakończeniu 61 zawodników powalczy o 50 miejsc w głównym konkursie. Wśród nich tak egzotyczni uczestnicy jak Węgier Florian Molnar i Ukraińcy Witalij Kaliniczenko oraz Yevhen Marusiak.

Piątek, 22.02.2019

13:30 - Seria próbna
14:30 - Kwalifikacje

Źródło artykułu: