[tag=27312]
Muehlenkopfschanze[/tag] w Willingen jest jedną z największych skoczni dużych w Pucharze Świata. Jej punkt konstrukcyjny usytuowany jest na 130. metrze, a odległość bezpieczeństwa aż na 145. metrze. Zawody na tym obiekcie są bardzo widowiskowe i przyciągają tłumy kibiców na trybuny. Często są również ostatnim sprawdzianem formy dla skoczków przed imprezą rangi mistrzowskiej.
Tak będzie również w tym sezonie. Tydzień po rywalizacji w Willingen, zawodnicy będą walczyć o medale mistrzostw świata na Bergisel w Innsbrucku. Ci skoczkowie, którzy dobrze wypadną na Muhlenkopfschanze, będą mogli jechać z dużym spokojem do Austrii. Dotyczy to zwłaszcza Kamila Stocha, który dwukrotnie już udowodnił, że gdy w Willingen jest w wysokiej formie, to na najważniejsze imprezie sezonu nie zawodzi.
Tak było w 2014 i 2018 roku, kiedy zmagania w tej niemieckiej miejscowości poprzedzały igrzyska olimpijskie w Soczi i Pjongczangu. Wróćmy najpierw pamięcią do konkursów w Willingen sprzed pięciu lat. Wówczas były one ostatnim sprawdzianem skoczków przed igrzyskami w Rosji.
ZOBACZ WIDEO Trzeci weekend PŚ w skokach w Polsce? Hofer ocenił szanse
Oba konkursy na Muehlenkopfschanze były bardzo emocjonujące. Nie brakowało dalekich lotów, przede wszystkim Kamila Stocha. W sobotnim konkursie Polak, po skokach na 139,5 oraz 145,5 metra, wygrał z przewagą punktu nad drugim Severinem Freundem. Dzień później nasz reprezentant znów był najlepszy, ale drugiego Freunda pokonał już o 13,5 punktu. Stoch skakał wtedy w Willingen jak automat i został jednym z głównych faworytów igrzysk w Soczi.
Czytaj także: piątek ekstremalnym dniem dla skoczków. Program 2. edycji Willingen Five
I rzeczywiście tydzień później ówczesny podopieczny Łukasza Kruczka znokautował rywali na skoczni normalnej w Rosji. Wywalczyły złoto olimpijskie z przewagą aż 12,7 punktu nad drugim Peterem Prevcem. Kilka dni później Stoch zdobył swoje drugie olimpijskie złoto, tym razem na skoczni dużej w Soczi, pokonując srebrnego medalistę Noriakiego Kasaiego o 1,3 punktu.
Cztery lata później dwa konkursy indywidualne w Willingen znów poprzedziły najważniejszą imprezę czterolecia. Tym razem Kamil Stoch nie wypadł już w niemieckich konkursach tak rewelacyjnie jak cztery lata wcześniej, ale zajął miejsca w ścisłej czołówce. W sobotę był czwarty, a dzień później drugi. Do tego wygrał klasyfikację 1. edycji Willingen Five. Do Pjongczangu poleciał zatem ze świadomością, że jest mocny i stać go na kolejny olimpijski medal.
I znów mistrz świata z Predazzo nie rozczarował. Co prawda na normalnej skoczni musiał przełknąć gorycz porażki (4. miejsce ze stratą zaledwie 0,3 punktu do trzeciego Roberta Johanssona), ale już na dużym obiekcie znów był najlepszy. Zdobył swój trzeci złoty medal olimpijski w rywalizacji indywidualnej i potwierdził, że dobra forma w jego przypadku w Willingen, jest prognostykiem świetnych wyników na imprezie rangi mistrzowskiej.
Czytaj także: Jakub Wolny znów w mocnych słowach skomentował swój występ w konkursie drużynowym w Lahti
W bieżącym sezonie zmagania na Muhlenkopfschanze znów poprzedzą rywalizację skoczków o medale, tym razem w mistrzostwach świata. W Willingen zaplanowano dwa konkursy indywidualne oraz zmagania zespołowe (za odwołany konkurs w Titisee-Neustadt). Jeśli dobrze wypadnie w nich Kamil Stoch (czyli zajmie miejsce na podium lub wygra) można będzie z dużym spokojem oczekiwać austriackich mistrzostw świata.
Program rywalizacji skoczków w Willingen (15-17 luty):
piątek (15.02.2019)
13:30 - oficjalny trening (2 serie)
15:45 - pierwsza seria konkursu drużynowego
18:15 - kwalifikacje (zaliczane do Willingen Five)
sobota (16.02.2019)
15:00 - seria próbna
16:00 - pierwsza seria konkursu indywidualnego (zaliczany do Willingen Five)
niedziela (17.02.2019)
14:15 - seria próbna
15:15 - pierwsza seria konkurs indywidualnego (zaliczany do Willingen Five)
Kamil Stoch wygra oba indywidualne konkursy PŚ w Willingen? 
