Pierwszym z naszych skoczków, który zameldował się w czołowej trójce na skoczni Paula Ausserleitnera, był 6 stycznia 1976 r., Stanisław Bobak (2. miejsce). Trzykrotnie na najniższym stopniu podium zmagania w Bischofshofen kończył Piotr Fijas (1979, 1980, 1985).
6 stycznia 2001 r. polskie triumfy w tej miejscowości zapoczątkował Adam Małysz. To właśnie wtedy Wiślanin zwyciężył w całym turnieju. Czterokrotny mistrz świata stawał jeszcze na "pudle" cztery lata wcześniej, w 1997 r., zajmując drugą pozycję.
Dwukrotnie w Bischofshofen najlepszy był Kamil Stoch. Zawodnik z Zębu wygrywał w latach 2017 oraz 2018, czyli wtedy, gdy cieszył się także ze zwycięstwa w całej imprezie. Podczas jednego z tych konkursów w czołowej trójce był Piotr Żyła (6 stycznia 2017 r. - 3 miejsce).
Dawid Kubacki wyrównał także swoje najlepsze osiągnięcie w PŚ. 13 marca 2018 roku nowotarżanin uplasował się na drugiej pozycji, podczas rywalizacji w Lillehammer. W klasyfikacji generalnej 67. TCS Polak stracił do podium zaledwie 3,2 pkt., zajmując czwartą lokatę.
ZOBACZ WIDEO: Co z następcami polskich skoczków? "Wyrwa może być widoczna"