- Zanim zachorowałem walczyłem, żeby być w czołówce Turnieju Czterech Skoczni i Pucharu Świata. To moje kolejne wielkie cele. Mimo że miałem problemy latem, uważam iż mam szansę je zrealizować - zapewnił Daniel Andre Tande, cytowany przez portal "berkutschi.com".
Latem, gdy inni skoczkowie intensywnie pracowali nad formą przed Pucharem Świata, aktualny mistrz świata w lotach narciarskich walczył o powrót do zdrowia. Przez zły dobór leków do zwalczenia infekcji, Norweg zmagał się z chorobą zespołu Stevensa-Johnsona. Przez dziesięć dni przebywał w szpitalu, a na skocznię wrócił dopiero w sierpniu.
Jakby tego było mało 24-latkowi, gdy już trenował na pełnych obrotach, znów przytrafiły się kłopoty zdrowotne. Tym razem doznał grypy i na kilka dni po raz kolejny musiał przerwać treningi. - Wszystko wróciło do normy, a moja forma jest bardzo dobra - uspokoił jednak norweski skoczek, dodając: - Różnica polega po prostu na tym, że na treningach oddałem znacznie mnie skoków niż zwykle. Myślę, że nie będzie to jednak problemem. Zwykle lepiej skaczę w konkursie niż na treningach i oby tak samo było w najbliższym sezonie zimowym.
Przypomnijmy, że Daniel Andre Tande dwa lata temu był blisko wygrania 65. edycji Turnieju Czterech Skoczni. Wówczas przed finałowym konkursem w Bischofshofen prowadził w zawodach, minimalnie wyprzedzając Kamila Stocha. W decydującym konkursie nie wytrzymał jednak presji, zajął odległe miejsce i turniej ukończył na 3. pozycji (wygrał Stoch przed Piotrem Żyłą). Z kolei w minionej edycji Pucharu Świata Tande był jednym z najgroźniejszych rywali Stocha. Ostatecznie zajął w klasyfikacji generalnej cyklu 3. miejsce.
Nowa edycja Pucharu Świata w skokach narciarskich rozpocznie się w piątek 16 listopada w Wiśle. Tego dnia na obiekcie im. Adama Małysza odbędą się treningi i kwalifikacje przed niedzielnym konkursem indywidualnym. Z kolei na sobotę zaplanowano zmagania drużynowe.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 88. Janusz Gołąb: Akcja na Nanga Parbat? Nie ma mowy o sukcesie, bo zginął człowiek