Trójkolorowi nigdy nie należeli do potęg, ale stale pojawiali się na skoczniach. Przez ostatnie lata liderem był Vincent Descombes - Sevoie, który zajmował nawet miejsca w czołowej dziesiątce. 34-latek zawalił jednak sezon olimpijski, zdobył zaledwie cztery punkty i po igrzyskach w Pjongczangu zaprzestał startów. Być może na dobre, bo nie znalazł się w reprezentacji na nowy sezon i nie podjął jeszcze decyzji o kontynuacji kariery.
Francuzi są w takim kryzysie, że związek nie umieścił żadnego zawodnika w kadrze A. Do drugiej reprezentacji zakwalifikowano Jonathana Learoyda. 17-latek będzie liderem bardzo odmłodzonego zespołu. Jego partnerami będą zupełnie nieznani juniorzy, Paul Brasme i Thomas Roch Dupland.
Po fatalnym sezonie ze stanowiska zrezygnował Gerard Colin. Szkoleniowiec pracował z kadrą przez cztery lata, doprowadził Descombes - Sevoie do życiowej formy i świetnego rekordu życiowego (230,5 m). Zastąpi go były kombinator norweski, Nicolas Bal - brązowy medalista olimpijski w drużynie (Nagano 1998).
Z młodzieżowcami będzie pracował natomiast Nicolas Dessum, ostatni francuski zwycięzca Pucharu Świata.
ZOBACZ WIDEO Kamil Stoch zdecydował się na wielki gest. Zaskoczył cały sztab kadry