W 2014 roku Telewizja Polska kupiła od Eurosportu sublicencję do transmisji zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich w sezonach 2015/2016-2017/2018. Po zbliżających się konkursach w Planicy umowa przestanie więc obowiązywać.
Pojawia się więc pytanie, w której stacji telewizyjnej, oprócz Eurosportu, kibice będą mogli oglądać transmisje z lotów Kamila Stocha i jego kolegów. Rozporządzenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji mówi, że muszą być one pokazywane w ogólnodostępnej telewizji.
Wszystko wskazuje na to, że skoki pozostaną w Telewizji Polskiej. Szef sportu w TVP, Marek Szkolnikowski, poinformował WP SportoweFakty, że rozmowy ze stacją Eurosport ws. sublicencji są prowadzone.
- To mogę potwierdzić. Nie chcę mówić o szczegółach, jeśli osiągniemy porozumienie, na pewno o tym poinformujemy - powiedział Szkolnikowski.
W tym sezonie transmisje z konkursów skoków narciarskich mają znakomitą oglądalność. Niedzielny finał cyklu Raw Air oglądało w TVP 1 aż 6,4 mln widzów. Jeszcze więcej kibiców gromadziło się przed telewizorami podczas igrzysk olimpijskich w Pjongczangu czy Turnieju Czterech Skoczni.
Według najnowszych danych, w czołowej dziesiątce najchętniej oglądanych programów w Polsce ostatniego tygodnia, aż cztery pozycje były związane ze skokami narciarskimi. Z analiz firmy Nielsen Audience Measurement wynika, że 15 marca konkurs w Trondheim oglądało 4,49 mln widzów, a dwa dni wcześniej zawody w Lillehammer 4,43 mln osób.
Dodajmy, że nawet jeśli TVP nie dojdzie do porozumienia z Eurosportem ws. sublicencji, zawody na skoczniach w Polsce i tak zostaną pokazane w Telewizji Polskiej.
Jak wynika z wewnętrznej umowy z Polskim Związkiem Narciarskim, TVP jest producentem sygnału z zawodów PŚ rozgrywanych w naszym kraju. Ten kontrakt będzie obowiązywał jeszcze przez dwa sezony.
ZOBACZ WIDEO Dziewięć bramek w meczu Realu Madryt, koncert Cristiano Ronaldo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]