Ósmy na pierwszym treningu, trzeci na drugim i szósty w serii próbnej - Aleksander Zniszczoł przed pierwszym konkursem Pucharu Świata w Lake Placid pokazał, że to na niego możemy liczyć najbardziej w kontekście walki z czołówką. Tym bardziej że na amerykańskim obiekcie przeciętnie radził sobie dotychczasowy lider Biało-Czerwonych, Paweł Wąsek.
I rzeczywiście - w pierwszej serii Zniszczoł spisał się najlepiej spośród pięciu podopiecznych Thomasa Thurnbichlera. Nie wykorzystał jednak w pełni korzystnych warunków, na które trafił - wylądował na 123. metrze i na półmetku zajmował 12. lokatę.
Jeden z lepszych skoków tego weekendu w Lake Placid oddał Wąsek, ale wciąż nie była to próba na poziomie, do którego zdążył w tym sezonie przyzwyczaić kibiców. 120,5 metra w bardzo dobrym stylu przełożyło się na 16. miejsce.
Pozostali reprezentanci Polski nie przysporzyli powodów do radości. Dawid Kubacki (118 metrów) co prawda awansował do finału, ale 26. miejsce na pewno nie było satysfakcjonujące ani dla niego, ani dla kibiców. Z rywalizacją pożegnali się z kolei Piotr Żyła (112,5 metra) oraz Jakub Wolny (109 metrów).
Johann Andre Forfang w czterech z pięciu ostatnich konkursów Pucharu Świata zajmował drugie miejsce. W sobotę stanął przed szansą, aby w końcu dopiąć swego i stanąć na najwyższym stopniu podium. W pierwszej rundzie jako jedyny złamał barierę 130 metrów (dokładnie 130,5), wyprzedzając drugiego Jana Hoerla (125,5 m) o 5,8 punktu. Trzecią lokatę zajmował Kristoffer Eriksen Sundal (123,5 m), ale za jego plecami było bardzo ciasno - dziesiąty Kevin Bickner tracił do podium 2,4 punktu.
W serii finałowej Kubackiemu i Wąskowi udało się postawić niewielkie kroki do przodu. Tak możemy powiedzieć o próbie tego pierwszego na 119 metrów (ostatecznie 20. miejsce) i o jeszcze lepszym skoku Wąska - na 124,5 metra. Jak się okazało to właśnie on był w sobotę najlepszym z Polaków (11. lokata), bo katastrofalnie w finale spisał się Zniszczoł.
Już po wyjściu z progu 30-latek obrał niską parabolę lotu i od razu było widać, że nie uda mu się odlecieć. 108,5 metra mówi samo za siebie. Fatalna próba sprawiła, że Zniszczoł spadł o 13 pozycji - na 25. miejsce.
Trzynasty po pierwszej serii Marius Lindvik w finale huknął aż 130 metrów i długo znajdował się na prowadzeniu. Zmienił go dopiero Daniel Tschofenig, który po skoku na 125 metrów wyprzedził Norwega o 0,7 punktu. Z walki o podium wypisał się Sundal (109,5 metra), a emocje wzrosły, gdy ze względu na warunki Jan Hoerl i Johann Andre Forfang dłużej musieli poczekać na zielone światło.
122,5 metra Hoerla pozwoliło mu wyprzedzić Tschofeniga, ale na górze pozostał jeszcze Forfang. Norweg w końcu postawił kropkę nad i. Nie był to co prawda skok marzeń, ale 121 metrów wystarczyło, aby po raz pierwszy w tym sezonie triumfował w zawodach Pucharu Świata.
To jeszcze nie koniec sobotniej rywalizacji w Lake Placid. O godzinie 23:00 rozpocznie się konkurs drużyn mieszanych.
Wyniki konkursu Pucharu Świata w Lake Placid:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Odległość | Punkty |
---|---|---|---|---|
1. | Johann Andre Forfang | Norwegia | 130.5/121.0 | 259.5 |
2. | Jan Hoerl | Austria | 125.5/122.5 | 256.6 |
3. | Daniel Tschofenig | Austria | 122.5/125.0 | 255 |
4. | Marius Lindvik | Norwegia | 120.0/130.0 | 254.3 |
5. | Gregor Deschwanden | Szwajcaria | 124.0/125.5 | 252.4 |
6. | Maximilian Ortner | Austria | 124.5/119.5 | 252 |
7. | Anze Lanisek | Słowenia | 116.5/129.0 | 249.9 |
8. | Ren Nikaido | Japonia | 125.5/123.0 | 246.8 |
9. | Stefan Kraft | Austria | 118.5/122.0 | 243.2 |
10. | Lovro Kos | Słowenia | 126.0/117.0 | 241.8 |
11. | Paweł Wąsek | Polska | 120.5/124.5 | 241.3 |
20. | Dawid Kubacki | Polska | 118.0/119.0 | 223.7 |
25. | Aleksander Zniszczoł | Polska | 123.0/108.5 | 216.4 |
40. | Piotr Żyła | Polska | 112.5/ | 101.3 |
44. | Jakub Wolny | Polska | 109.0/ | 98.4 |
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazda KSW rozbawiła fanów. Film to hit sieci
Może okład ci pomoże?
Pierwszy skok to fuks a drugi to powrót na z góry upatrzone pozycje?