Polak prowadził po pierwszej serii. Smutny finał

W sezonie 2024/25 Maciej Kot kręcił się wokół podium w zawodach Pucharu Kontynentalnego, aż w końcu przed tygodniem, w Lillehammer, zajął trzecie miejsce. Nie powiedział jednak ostatniego słowa, bo tym razem stanął przed szansą na jeszcze lepszy występ.

Doświadczony reprezentant Polski w pierwszej serii zawodów na skoczni normalnej w Kranju uzyskał 103 metry i na półmetku zajmował pierwszą lokatę. Jego przewaga nad konkurentami nie była jednak znacząca. Drugi Jonas Schuster (103 m) tracił tylko 0,7 punktu, a trzeci Zak Mogel 1,3 punktu (108,5 metra z wyższej belki).

108 metrów z siódmej belki uzyskał Kacper Juroszek, co dawało mu po pierwszej serii dziewiąte miejsce. Pozostali Biało-Czerwoni pożegnali się z konkursem na półmetku. 31. był Andrzej Stękała (97 m), 35. Adam Niżnik (98 m), 39. Szymon Sarniak (94 m), a dopiero 51. Tomasz Pilch (89 m).

Siódmy po pierwszej Fredrik Villumstad w finale przypuścił atak na zwycięstwo. Norweg poszybował poza rozmiar skoczni (110,5 m) i długo czekał, aż ktoś zmieni go na prowadzeniu. Zrobił to dopiero Mogel (101,5 m) i jak się okazało, to on został triumfatorem zawodów.

Z czwartej belki rywalizację zamykał Kot, a tylne podmuchy wiatru sięgały prawie metra na sekundę. Niestety, nie poradził sobie w trudnych warunkach. Po lądowaniu na 98,5 metra spadł na piąte miejsce. Na dziewiątej lokacie utrzymał się Kacper Juroszek (103,5 metra w finale).

Wyniki konkursu PK w Kranju:

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazda KSW rozbawiła fanów. Film to hit sieci