Legenda fińskich skoków wraca do rywalizacji w Pucharze Świata

[tag=2743]

Kamil Stoch zaskoczony okładką "Gazety Wyborczej"

Janne Ahonen[/tag] w przeszłości aż pięć razy zwyciężał Turniej Czterech Skoczni, ale nie pojawił się na starcie 66. edycji zmagań. Doświadczony Fin postawił na spokojny trening, podporządkowując wszystko pod igrzyska olimpijskie w Pjongczangu. Złotego medalu na tej imprezie brakuje mu najbardziej w usłanej sukcesami karierze.

W najbliższy weekend kibice będą mogli zobaczyć efekty jego pracy. Ahonen będzie jedynym Finem, który wystartuje podczas Pucharu Świata w Bad Mitterndorf, podczas gdy trener Andreas Mitter wraz z podopiecznymi będzie szukał formy w kraju. Turniej Czterech Skoczni obnażył fatalną dyspozycję tej reprezentacji - najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem w TCS został Antti Aalto (57. miejsce).

Warto przypomnieć, że Ahonen już raz zwyciężył na mamuciej skoczni w Austrii, a było to w 1996 roku. Wówczas odniósł swój czwarty triumf w zawodach Pucharu Świata, a przecież łącznie zanotował ich aż 36.

W sezonie 2017/18 nie zdobył jeszcze ani jednego punktu do klasyfikacji PŚ. W Wiśle oraz Titisee-Neustadt zajął 45. miejsce, natomiast przed własną publicznością, w Kuusamo, uplasował się na 34. pozycji.

ZOBACZ WIDEO Mieszkańcy Zębu długo świętowali sukces Kamila Stocha. "Nadzieje się spełniły"

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)