W historii Turnieju Czterech Skoczni tylko Sven Hannawald zdołał wygrać wszystkie konkursy jednej edycji tej imprezy. Miało to miejsce w sezonie 2001/2002, gdy Niemiec był nie do pokonania nawet dla samego Adama Małysza.
W tym sezonie szansę na wyrównanie wyczynu byłego skoczka ma Kamil Stoch, który wygrał już trzy zawody i nie ma sobie równych w 66. TCS. Co ciekawe, pytany o szansę Stocha Hannawald wyznał, że nie kibicuje Polakowi i wolałby pozostać jedynym, któremu udało się wygrywać z rywalami w każdym z konkursów.
Niemcowi nie brakuje jednak klasy. Jak ujawnił Małysz w rozmowie z reporterem TVP Sport, po zakończeniu konkursu w Innsbrucku Hannawald pogratulował Polakowi kolejnego triumfu. - Kamil jest pierwszym od wielu lat zawodnikiem, który może mu dorównać. Zresztą Sven też o tym wie i pod skocznią mu pogratulował - zdradził Orzeł z Wisły.
Ostatni konkurs 66. Turnieju Czterech Skoczni odbędzie się w sobotę w Bischofshofen. W piątek zawodnicy staną na starcie kwalifikacji.
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Wojnarowski: konkurs w Innsbrucku to najbardziej zdradliwy z konkursów TCS