Horngacher pracę z naszymi skoczkami zaczął w poprzednim sezonie. Jego zatrudnienie było strzałem w dziesiątkę. Polacy pod wodzą Austriaka zostali drużynowymi mistrzami globu i zdobyli Puchar Narodów, Kamil Stoch wygrał Turniej Czterech Skoczni, a Piotr Żyła zdobył na mistrzostwach świata brąz.
Nic więc dziwnego, że prezes PZN, Apoloniusz Tajner, już w grudniu mówił "Przeglądowi Sportowemu": - Sygnalizowałem trenerowi, że chętnie przedłużymy współpracę o kolejne cztery lata.
Teraz jego słowa potwierdza Małysz.
- Była mowa o tym, żeby przedłużyć kontrakt ze Stefanem. Na razie daliśmy tylko gwarancję, że to zrobimy - przyznaje były skoczek. - Myślę, że będzie to współpraca długoterminowa. Był nacisk na prezesa, aby nie przedłużać kontraktu z roku na rok, a od igrzysk do igrzysk. Z tego, co rozmawiałem ze Stefanem, on chce.
O pracy z Horngacherem w samych superlatywach wypowiadają się zawodnicy. Niemal wszyscy kadrowicze pod jego wodzą osiągają życiowe wyniki. Austriakiem zachwyceni są także jego rodacy, którzy współpracę 48-latka z Biało-Czerwonymi określają jako "znakomitą". A Niemiec Sven Hannawald mówi wprost: - To, co Horngacher zrobił przez rok z reprezentacją Polski, to majstersztyk.
ZOBACZ WIDEO: Horngacher zrobił z Żyłą to, czego nie był w stanie zrobić Małysz i Kruczek. Pokazał swoje drugie oblicze?