66. TCS w Ga-Pa: nerwowy konkurs! Żelazny Kamil Stoch znowu z triumfem!

Getty Images / Lars Baron / Na zdjęciu od lewej Richard Freitag, Kamil Stoch i Anders Fannemel
Getty Images / Lars Baron / Na zdjęciu od lewej Richard Freitag, Kamil Stoch i Anders Fannemel

W 2. konkursie 66. Turnieju Czterech Skoczni w Ga-Pa, w którym wiatr znów odgrywał wielką rolę, Kamil Stoch odniósł drugie zwycięstwo z rzędu. Polak umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji zawodów. W poniedziałek 2. był Freitag, a 3. Fannemel.

Z dużymi nadziejami czekaliśmy na początek noworocznego konkursu w Garmisch-Partenkirchen. Aż trzech naszych reprezentantów miało walczyć o czołowe lokaty (Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Stefan Hula). Najwięksi optymiści wierzyli nawet w scenariusz, że całe poniedziałkowe podium zajmą Biało-Czerwoni.

Noworoczna rywalizacja rozpoczęła się od serii próbnej. Mogła ona wprowadzić trochę nerwowości wśród polskich kibiców. Nie chodzi wcale o wyniki uzyskane przez naszych reprezentantów, bo te były przyzwoite albo bardzo dobre, ale o warunki pogodowe. Meteorolodzy prognozowali, że w poniedziałek wiatr na Neue Große Olympiaschanze (HS140) nie odegra większej roli. Trening zaprzeczył jednak tym prognozom, ponieważ wiatr bardzo kręcił (od 0,5 m/s pod narty do 1 m/s w plecy), co miało duży wpływ na odległości.

Bardzo podobne warunki panowały podczas pierwszej serii konkursowej. Wiatr był zmienny. Skoczkowie, którzy trafili na nieco mocniejsze podmuchy w plecy, mieli duże problemy z oddaniem dalekiego skoku. W tej grupie był Stefan Hula. Aktualny mistrz kraju nie poradził sobie z niekorzystnymi podmuchami i uzyskał 119,5 metra. To wystarczyło, by pokonał swojego rywale w parze (Czecha Cestmira Koziska), ale znacznie zmniejszyło szansę 31-latka na końcowe trofeum (26. pozycja na półmetku).

Z trudnymi warunkami musiał również poradzić sobie Dawid Kubacki. Nowotarżanin zdał egzamin. Przy 10 punktach bonifikaty doleciał do 126,5 metra, co na półmetku zawodów dawało mu 10. lokatę (oczywiście Polak wygrał rywalizację w parze z Kanadyjczykiem MacKenzie Boyd-Clowesem).

ZOBACZ WIDEO: "To, co robi Horngacher i Małysz, jest fascynujące. Takich wyników nie miał wcześniej nikt"

Zdecydowanie bardziej łaskawa aura była dla Kamila Stocha. Przy próbie dwukrotnego mistrza olimpijskiego z Soczi wiatr w plecy był minimalny (dodane +1,5 punktu), co Polak wykorzystał znakomicie. W nienagannym stylu uzyskał 135,5 metra i prowadził po pierwszej serii. Drugiego, zwycięzce serii próbnej, Tilena Bartola Stoch wyprzedzał o 1,4 punktu. Z kolei trzeci Junshiro Kobayashi tracił do naszego reprezentanta 2,2 punktu. Na 6. lokacie był wicelider 66. TCS Richard Freitag. Niemiec uzyskał 132 metry i do Stocha tracił już 6,3 "oczka".

Łącznie do drugiej serii zakwalifikowało się 5 Biało-Czerwonych. Oprócz Stocha, Kubackiego i Huli byli to 15. Maciej Kot i 25. Piotr Żyła. Co prawda zakopiańczyk przegrał rywalizację w parze z Austriakiem Gregorem Schlierenzauerem, ale awansował do drugiej kolejki z drugą notą wśród szczęśliwych przegranych. Z kolei Żyła skoczył 122,5 metra i to wystarczyło, by pewnie pokonał swojego rywala Słoweńca Domena Prevca. Dobry skok oddał także Jakub Wolny. Były mistrz świata juniorów uzyskał 127,5 metra. Niestety mocno zachwiał się przy lądowaniu, co odbiło się na jego notach. Przegrał swoją rywalizację w parze z Markusem Eisenbichlerem, a mało punktów od sędziów spowodowało, że również nie awansował do finału jako tzw. lucky looser.

Największą niespodzianką zawodów była postawa Stefana Krafta. W premierowej kolejce Austriak uzyskał 122,5 metra i przegrał rywalizację w parze z młodym Słoweńcem Ziga Jelarem. Co więcej nie znalazł się w gronie pięciu najlepszych wśród szczęśliwych przegranych (ostatecznie 31. miejsce) i już na półmetku zmagań w Ga-Pa pożegnał się z marzeniami o triumfie w 66. TCS.

Finałowa seria nie przyniosła zmiany warunków. Nadal trzeba było mieć trochę szczęścia do wiatru, by oddawać bardzo długie skoki. Takowego nie mieli Hula i Żyła. Przy dość mocnych podmuchach w plecy obaj skoczyli po 126 metrów i zakończyli zmagania w trzeciej dziesiątce. Dla Huli oznaczało to pożegnanie się z marzeniami o wiktorii w turnieju.

Korzystne warunki miał natomiast Maciej Kot. Przy lekkim wietrze pod narty doleciał do 133. metra, co ostatecznie dało mu 18. lokatę. Pół metra dalej, już w zdecydowanie gorszych warunkach, skoczył Dawid Kubacki. Rywale prezentowali się jednak jeszcze lepiej i dlatego nowotarżanin nie utrzymał miejsca w dziesiątce (12. pozycja).

Niestety pod koniec finałowej kolejki warunki uległy gwałtownemu pogorszeniu. Nagle zerwał się boczny wiatr, gdy na górze skoczni pozostało dwóch zawodników - Tilen Bartol i Kamil Stoch. Walter Hofer i Borek Sedlak nerwowo spoglądali na wskaźniki wiatrów, które co chwile zmieniały siłę i kierunek.

Na szczęście aura pozwoliła dokończyć konkurs. Najpierw na belce startowej usiadł Bartol. 133,5 metra i ostatecznie 5. miejsce. Chwilę później swój skok rozpoczął Kamil Stoch. I była to próba jak na dwukrotnego mistrza olimpijskiego przystało! 139,5 metra, znakomite noty i oczywiście zwycięstwo w zawodach! Drugie z rzędu w 66. TCS i umocnienie się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej zmagań.

Drugi w poniedziałek Freitag stracił do zwycięzcy 7,6 punktu i w całym turnieju przegrywa już z naszym reprezentantem o 11,8 "oczka". Trzeci w Ga-Pa był Anders Fannemel, ale w turnieju nadal najniższy stopień podium zajmuje Dawid Kubacki.

Z kolei w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Kamil Stoch wyprzedził już kolejnego rywala (Andreasa Wellingera) i przegrywa tylko z Richardem Freitagiem. 

Przed skoczkami teraz dzień przerwy w zmaganiach. Do rywalizacji wrócą w środę 3 stycznia na Bergisel w Innsbrucku, gdy odbędą się treningi (11:45) i kwalifikacje (14:00) przed 3. konkursem 66. Turnieju Czterech Skoczni. Relacja na żywo na WP SportoweFakty.

Wyniki konkursu w Garmisch-Partenkirchen:

miejscezawodnikkrajodległościłączna nota
1. Kamil Stoch Polska 135,5/139,5 283,4
2. Richard Freitag Niemcy 132/137 275,8
3. Anders Fannemel Norwegia 132,5/136,5 270,2
4. Junshiro Kobayashi Japonia 137/131,5 269,2
5. Tilen Bartol Słowenia 136/133,5 268,9
6. Andreas Stjernen Norwegia 132/137,5 268,7
7. Karl Geiger Niemcy 136/133,5 268,2
8. Peter Prevc Słowenia 129/138 266,9
9. Johann Andre Forfang Norwegia 124/138,5 263,4
10. Stephan Leyhe Niemcy 130,5/137,5 263,3
12. Dawid Kubacki Polska 126,5/133,5 260,7
18. Maciej Kot Polska 129/133 249
25. Piotr Żyła Polska 122,5/126 233,7
27. Stefan Hula Polska 119,5/126 233,2
33 Jakub Wolny Polska 127,5 113,6

Rywalizacja Polaków w parach:

zawodnikkrajodległośćawans
Piotr Żyła Polska 122,5 Q
Domen Prevc Słowenia 115 -
zawodnikkrajodległośćawans
Maciej Kot Polska 129 LL
Gregor Schlierenzauer Austria 129,5 Q
zawodnikkrajodległośćawans
Andreas Wank Niemcy 125 -
Kamil Stoch Polska 135,5 Q
zawodnikkrajodległośćawans
Mackenzie Boyd-Clowes Kanada 112 -
Dawid Kubacki Polska 126,5 Q
Komentarze (41)
avatar
TOM BKS BKS BKS-TOMEK JESTEŚMY Z TOBĄ
2.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wielkie brawa dla naszego mistrza Kamila!!! 
avatar
Montana
1.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wielki szacunek dla Kamila!!! Brawo!!! 
avatar
Mariusz Bienkowski
1.01.2018
Zgłoś do moderacji
4
4
Odpowiedz
Nikt tu nie jest zakompleksiony jak tu niektórzy piszą,za Polski hymn niemcy powinni być ukarani,nie wspomnę o kontroli kombinezonu po zawodach,niemcy koniecznie chcieli mieć swojego zawodnika Czytaj całość
avatar
Mariusz Bienkowski
1.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Brawo,Polska THE BEST 
avatar
Miasto mistrzów - Kielce
1.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Klasa światowa.Trzymany niesamowicie długo na górze,skupiony na sobie czym siada na belkę i dokłada kolejne metry.Forma cały czas rośnie i fajnie.Mina Niemca patrzącego na Kamila po konkursie.. Czytaj całość