Dotychczas najlepszym indywidualnym startem skoczka z Zębu w Pucharze Świata był jego występ na inaugurację sezonu 2011/2012, gdy w fińskim Kuusamo zajął 4. lokatę.
W kolejnych latach Kamil Stoch nigdy nie wskoczył nawet do pierwszej dziesiątki inauguracyjnych zawodów. Sezon 2013/2014, który zakończył z Kryształową Kulą oraz dwoma złotymi medalami olimpijskimi w Soczi, Polak otworzył od 37. miejsca w loteryjnym konkursie w Klingenthal.
W poprzednim sezonie Stoch był 26. na inaugurację w Kuusamo, ale wówczas na przeszkodzie w lepszym rezultacie stanął mu upadek w pierwszej serii zawodów.
W Wiśle nic takiego nie miało miejsca. Mistrz Świata z Val di Fiemme skakał równo, a zdarzały mu się także świetne próby. Jedna z nich (129,5 metra w finałowej serii niedzielnych zmagań) pozwoliła mu rozpocząć sezon 2017/2018 najlepiej w karierze, od 2. miejsca.
Zwykle Kamil Stoch rozkręcał się z konkursu na konkurs. Po takim początku jak teraz pozostaje mieć nadzieję, że nic nie zmieni się w tej kwestii. Jeśli tak będzie, to naszego reprezentanta stać na drugi z rzędu triumf w Turnieju Czterech Skoczni, potem na medal MŚ w lotach i sukces na najważniejszej imprezie czterolecia igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu.
ZOBACZ WIDEO Adam Małysz: Skoki narciarskie na stadionach? Myślę, że pójdziemy w tym kierunku
[color=#000000]
[/color]
Na razie Kamil Stoch i pozostali skoczkowie będą zbierać punkty w kolejnych konkursach Pucharu Świata. Druga próba sił w dniach 24-26 listopada w fińskim Kuusamo, gdzie zaplanowano zmagania drużynowe i indywidualne. Relacja z fińskich zmagań oraz ich podsumowanie na WP SportoweFakty.
Korespondencja z Wisły, Szymon Łożyński.