Młody Wiślanin w Reit im Winkl ponownie udowodnił swoją dominację nad rówieśnikami. Pobyt w Niemczech rozpoczął się dla niego szczęśliwie - zajął pierwsze miejsce i po raz trzeci w sezonie ustanowił rekord skoczni.
Kilkudniowy pobyt w Alpach zawodnik z WSS Wisła przeznaczy na treningi w Ruhpolding i Berchtesgaden, gdzie w kolejną sobotę odbędzie się finał TCS 2017 dla dzieci.
Wszystko wskazuje na to, że Tymek zaliczy swoisty "hat-trick" po raz trzeci z rzędu wygrywając tę imprezę, od 19 lat organizowaną w Niemczech i Austrii.
- Skoki narciarskie to nasza rodzinna pasja. Dziadek Jurek (skoczek już przed wojną, 87 lat) jest też jak zwykle z nami. To taki wzór dla nas wszystkich. Tymek bawi się tym, a my nie wywieramy presji - wspieramy go - mówi nam ojciec młodego skoczka Andrzej Cienciała, który sam uprawiał kombinację norweską.
ZOBACZ WIDEO: Polski alpinista zjedzie na nartach z Everestu? "Koszty są bardzo duże"