W tym artykule dowiesz się o:
- Ludzie często osądzają. Wiem, że jakbym miał odpowiednie finanse i mógłbym startować w rajdach, to bym to robił. Podchodziłem do tego w 200 procentach profesjonalnie. Osądzanie kogoś, nie będąc w jego skórze, nie jest przyjemne. Szczególnie, że facet nie ma łatwo i walczy o powrót do zdrowia. My, Polacy, mamy to do siebie, że lubimy krytykować - przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty Adam Małysz. Gwiazda polskiego sportu zaznacza, że osobiście nigdy nie poznał żużlowca, ale wspiera go duchowo. - Mam nadzieję, że z tego wyjdzie i dalej będzie aktywny.
Sam Małysz ma nadzieję na powrót do ścigania, choć nie ukrywa, że ze sponsorami będzie niezwykle trudno. - To musiałby być sponsor budżetu państwa, a teraz są duże cięcia i środki są przesuwane na inne okoliczności. Trudno jest rokować. Jednak mój powrót nie jest wykluczony, nadzieję trzeba mieć.
Dyrektora-koordynator ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim wciąż posiada treningową rajdówkę. Korzysta z niej przy każdej nadarzającej się okazji.
Obowiązki rodzinne i w PZN sprawiają, że Małysz na co dzień nie ma dużo czasu, ale, jak podkreśla, zawsze żył na wysokich obrotach. - Czasem mi się wydaje, że tego jest za dużo, ale z drugiej strony, jak nic nie mam do roboty, to czegoś mi brakuje. Nie narzekam. Lubię to, co robię. Zawsze powtarzałem, że powinno się robić to, co się lubi. A jeśli tak się nie da, to trzeba robić to, co jest temu bliskie.
ZOBACZ WIDEO "Tomek jest dobrem narodowym. Jest współczesnym gladiatorem"