65. TCS: Tande miał więcej szczęścia. Bonifikaty dla Stocha większe o 17 punktów

PAP / PAP/Grzegorz Momot
PAP / PAP/Grzegorz Momot

Daniel Andre Tande miał w czasie całego 65. Turnieju Czterech Skoczni znacznie więcej szczęścia do warunków pogodowych, niż Kamil Stoch. Polski skoczek za osiem skoków konkursowych dostał w sumie o 17,1 punktu bonifikaty więcej od Norwega.

O "farcie" 22-latka z Narwiku dużo mówiło się po zawodach w Innsbrucku, gdy jako jeden z nielicznych trafił na sprzyjający wiatr. Potrafił to wykorzystać, wygrał jednoseryjny konkurs i objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej TCS.

W pierwszej serii w Bischofshofen szczęście Tandego znów dało o sobie znać. Gdy inni męczyli się z wiatrem w plecy, on jako jeden z nielicznych miał w trakcie skoku lekkie podmuchy pod narty, za które odjęto mu od noty 2,2 punktu. Dla porównania - Stochowi dodano 6,9 punktu za niesprzyjające warunki.

Kiedy w rundzie finałowej Polak i Norweg skakali przy porównywalnym wietrze (blisko 0,9 m/s w plecy), Tande zupełnie sobie nie poradził. Tylko 117 metrów sprawiło, że spadł z 3. na 26. miejsce, a w "generalce" TCS przegrał nie tylko ze Stochem, ale i z Piotrem Żyłą.

W całym turnieju lider polskiej kadry dostał aż 17,1 punktu bonifikaty więcej od Tandego - 29,4 przy 12,3 Norwega. Nasz zawodnik ani razu nie skakał w korzystnych warunkach - za każdym razem w czasie jego prób wiał wiatr z tyłu. Jego rywal na podmuchy pod narty trafił trzy razy - w pierwszych seriach w Innsbrucku i Bischofshofen i w drugiej serii w Oberstdorfie.

ZawodnikOberstdorfGa-PaInnsbruckBischofshofenSuma
Kamil Stoch 1. seria: +3,9 1. seria: +0,9 1. seria: +3 1. seria: +6,9 +29,4
2. seria: +5,0 2. seria: +0,8 2. seria: +8,9
Daniel Tande 1. seria: +7,1 1. seria: +2,7 1. seria: -3,6 1. seria: -2,2 +12,3
2. seria: -0,1 2. seria: 0 2. seria: +8,4

ZOBACZ WIDEO: Ojciec Macieja Kota: decyzja Łukasza Kruczka zabolała syna

Źródło artykułu: