Japończyk zajął 31. miejsce również 20 lat i jeden dzień temu - 29 grudnia 1996 roku - gdy po raz pierwszy rozegrano konkurs według systemu KO. Wtedy Noriaki Kasai nie wziął udziału w kwalifikacjach w Oberstdorfie. Mógł sobie na to pozwolić, ponieważ znajdował się w czołowej piętnastce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata (obecnie prawo do rezygnacji z uczestnictwa w kwalifikacjach ma dziesięciu najlepszych zawodników). Urodzony w 1972 roku skoczek otrzymał pięćdziesiąty numer startowy. Jego rywalem w pojedynku KO był więc triumfator kwalifikacji, inny reprezentant Japonii - Hiroya Saitoh.
Kasai uzyskał 107,5 metra (Saitoh wylądował pięć metrów dalej) i nie znalazł się w gronie pięciu szczęśliwych przegranych. W drugiej rundzie skakali zawodnicy, którzy mieli mniej punktów niż Kasai, ale oni wygrali swoje pojedynki KO. 24-letni wówczas skoczek mógł więc żałować, że postanowił zrezygnować z rywalizacji podczas eliminacji.
20 lat później przeciwnikiem słynnego weterana w pojedynku KO został Richard Freitag. W serii próbnej lepiej spisał się Niemiec, a zawodnik z Kraju Kwitnącej Wiśni był najlepszy z grona tych, którzy przegrali w serii KO i zamknął czołową dziesiątkę. W konkursie Freitag ponownie okazał się lepszy. Gdy do końca pozostawały jeszcze dwie pary, Kasai plasował się na piątym miejscu wśród szczęśliwych przegranych. Wyprzedził go jednak rywal Kamila Stocha - Anders Fannemel.
Ostatecznie Kasai zajął 31. lokatę z dorobkiem 127,1 punktu. W drugiej rundzie uczestniczyło czterech zawodników z mniejszą zdobyczą: Domen Prevc (126,5), Andreas Wank (125,8), Halvor Egner Granerud (124,1) oraz Markus Schiffner (115,6).
Pełne transmisje z Turnieju Czterech Skoczni (kwalifikacje i konkursy) tylko w Eurosporcie 1. Najbliższa relacja (kwalifikacje w Garmisch-Partenkirchen) w sobotę o godzinie 13:45.
ZOBACZ WIDEO: Maciej Kot i Kamil Stoch odskoczą czołówce PŚ? Rafał Kot zabrał głos