Podczas mistrzostw świata w Trondheim miała miejsce skandaliczna sytuacja. Marius Lindvik i Johann Andre Forfang zostali zdyskwalifikowani podczas konkursu indywidualnego na dużej skoczni. Jakub Balcerski z portalu sport.pl ujawnił, jak gospodarze manipulowali kombinezonami skoczków, co miało wpływ na rezultaty zawodów. W wyniku afery Lindvikowi odebrano srebrny medal.
Były austriacki skoczek narciarski, Andreas Goldberger, wyraził poważne wątpliwości co do tłumaczeń norweskich zawodników Mariusza Lindvika i Johanna Andre Forfanga w sprawie skandalu z nieregulaminowymi kombinezonami podczas MŚ w Trondheim. - Trudno uwierzyć, że nie wiedzieli, co się dzieje - wyznał w rozmowie z ORF.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców
Lindvik i Forfang zapewnili w oświadczeniu norweskiej federacji, że nie mieli pojęcia o ingerencjach w ich sprzęt. - Jesteśmy zdruzgotani. Nigdy nie skakalibyśmy w świadomie zmienionych kombinezonach - oświadczyli.
Goldberger uważa te zapewnienia za niewiarygodne. - Na tym poziomie zawodnicy czują różnicę w sprzęcie. To nie jest coś, co da się przeoczyć - zaznaczył.
Były mistrz świata zwrócił uwagę, że Norwegowie odnosili sukcesy w Trondheim już wcześniej, co budzi pytania o dłuższe stosowanie nielegalnych rozwiązań. Lindvik został mistrzem świata na skoczni normalnej, a norweska drużyna triumfowała w mikście.
- Czy naprawdę zaryzykowaliby coś nowego w najważniejszych zawodach sezonu? To musiało być testowane wcześniej - powiedział. FIS powołała komisję dochodzeniową, a jej sekretarz generalny, Michel Vion, nie wykluczył kolejnych dyskwalifikacji.
Pod naciskiem opinii publicznej norweski dyrektor sportowy Jan-Erik Aalbu przyznał się do oszustwa, choć zaprzeczył, jakoby Lindvik i Forfang mieli o tym wiedzieć. W pierwszej kolejności zawieszono trenera Magnusa Breviga i Adriana Liveltena, odpowiedzialnych za sprzęt. Wsparcie dla norweskiej kadry wycofało także dwóch sponsorów.
Goldberger domaga się surowszych kar i pełnego śledztwa w sprawie norweskich kombinezonów. - Nie można tego zostawić bez konsekwencji - podkreślił.
Skoki narciarskie w Trondheim - oglądaj na żywo w TVN w Pilocie WP (link sponsorowany)