PŚ: wielkie emocje w Engelbergu. Polacy powalczą o podium z historycznym wydarzeniem w tle

PAP / PAP/Grzegorz Momot
PAP / PAP/Grzegorz Momot

W sobotę w Engelbergu odbędzie się szósty indywidualny konkurs PŚ w skokach w sezonie 2016/2017. W zawodach wystartuje 7 Biało-Czerwonych, w tym Kamil Stoch i Maciej Kot. Początek zmagań o 16:00. Relacja na żywo na WP SportoweFakty.

Kibice nad Wisłą marzą o powtórce scenariusza z niedzielnego konkursu w Lillehammer, gdzie triumfował Kamil Stoch przed Maciejem Kotem. W piątek obaj podopieczni Stefana Horngachera radzili sobie dobrze na przebudowanej Gross-Titlis-Schanze (HS140), ale kandydatów do walki o czołowe dwa miejsca jest więcej niż tylko dwóch Polaków.

Jednym z nich jest... Dawid Kubacki. - Jeśli wyeliminuje drobne błędy, jestem w stanie dołączyć do najlepszych - stwierdził kilka dni temu nowotarżanin. 26-latek swój plan szybko zaczął realizować i od pierwszego piątkowego skoku w Engelbergu spisywał się świetnie. Po czwartym i drugim miejscu w treningach, w kwalifikacjach Kubacki (133,5 metra) przegrał tylko z Michaelem Hayboeckiem. Po takich próbach naszego reprezentanta, absolutnym minimum dla niego będzie miejsce w czołowej dziesiątce sobotniej rywalizacji.

W walce o podium Biało-Czerwoni będą mieli godnych konkurentów. W pierwszym dniu skoków na wyremontowanym szwajcarskim obiekcie jak nakręcony skakał Hayboeck. Austriak wygrał oba treningi, a w kwalifikacjach po locie na 140. metr cieszył się ze zwycięstwa i rekordu skoczni. Ten ostatni laur szybko odebrał mu jednak Daniel Andre Tande. Wicelider PŚ w skokach narciarskich, mimo że miał zapewniony udział w konkursie skoczył w kwalifikacjach treningowo i uzyskał aż 141,5 metra. To nowy rekord obiektu, a jak zapowiadają organizatorzy, w sobotę może on zostać jeszcze poprawiony.

Oprócz Polaków, Hayboecka i Tandego w walce o podium i zwycięstwo powinien liczyć się także Domen Prevc, lider Pucharu Świata. W piątkowych treningach Słoweniec skakał daleko, podobnie jak jego najgroźniejsi rywale. Sobota będzie w ogóle historycznym dniem dla braci Prevców i całej dyscypliny. Po raz pierwszy w zawodach tej rangi w jednym konkursie wystartują trzej bracia. Oprócz Domena o czołową trzydziestkę walczyć będą Peter Prevc i Cene Prevc.

ZOBACZ WIDEO: Fortuna liczy na historyczny sukces. "Polacy zdobędą złoto w Pjongczang"

Po raz kolejny w tym sezonie polscy kibice będą mogli trzymać kciuki aż za 7 naszych reprezentantów. Oprócz Stocha, Kota i Kubackiego w zawodach wystartują: Piotr Żyła, Stefan Hula, Klemens Murańka i Aleksander Zniszczoł. Komplet Biało-Czerwonych w finale? Tego w tym sezonie jeszcze nie było, a Polacy mają ku temu potencjał, by już w sobotnich zawodach wystąpić w siódemkę w finałowej trzydziestce.

Gross-Titlis-Schanka przed przebudową była bardzo szczęśliwa dla Biało-Czerwonych, którzy łącznie aż 11 razy stali na podium po zmaganiach na tej skoczni. Kibicom szczególnie w pamięci utkwił 2013 rok, gdy sobotni konkurs wygrał Jan Ziobro przed Stochem. Dzień później triumfował podwójny mistrz olimpijski z Soczi, a Ziobro był trzeci.

Trzy lata po tych sukcesach - już na zmodernizowanej, powiększonej z nowoczesnym rozbiegiem skoczni - Polaków znów stać na dublet. Czy rywale jednak pozwolą na to? Po zawodach głośniej będzie mówiło się o występie Biało-Czerwonych, czy trójki braci Prevców? Odpowiedź na te i inne pytania poznamy w sobotni wieczór. Początek pierwszej serii konkursu o 16:00. Godzinę wcześniej zaplanowano trening. Relacja z wszystkich sobotnich serii w Engelbergu, a później szerokie podsumowanie konkursu na WP SportoweFakty.

czołowa dziesiątka PŚ w skokach przed sobotnim konkursem:

miejscezawodnikkrajpunkty
10. Peter Prevc Słowenia 135
9. Andreas Kofler Austria 136
8. Manuel Fettner Austria 187
7. Markus Eisenbichler Niemcy 188
6. Kamil Stoch Polska 214
5. Stefan Kraft Austria 231
4. Severin Freund Niemcy 233
3. Maciej Kot Polska 247
2. Daniel Andre Tande Norwegia 308
1. Domen Prevc Słowenia 360
Źródło artykułu: