Taką odległość uzyskał wicelider PŚ w skokach narciarskich Norweg Daniel Andre Tande. Tym samym tylko kilka minut z wcześniejszej rekordowej próby cieszył się Michael Hayboeck.
Austriak, który w odróżnieniu od Daniela Andre Tandego musiał walczyć w piątkowych kwalifikacjach, uzyskał 140 metrów. Skoki Austriaka i Norwega są pierwszymi w historii przebudowanej Gross-Titlis-Schanki, w których zawodnicy uzyskali minimum 140. metrów.
Przypomnijmy, że rekordzistą skoczni jeszcze przed przebudową zostanie już na zawsze Peter Prevc, który w poprzednim sezonie uzyskał aż 142 metry. Od momentu remontu skoczni rekordy liczone są jednak od nowa.
Jak zapewniają sami organizatorzy, teraz na tym obiekcie są możliwe jeszcze dłuższe próby. Tym samym jeśli dopiszą warunki wietrzne, kibice mogą spodziewać się, że w sobotę i niedzielę zobaczą w Engelbergu jeszcze dłuższe loty.
Być może będą one należeć do Polaków. W piątek Biało-Czerwoni potwierdzili świetną formę z wcześniejszych konkursów. Drugie miejsce w kwalifikacjach po próbie na 133,5 metra zajął Dawid Kubacki. Czwarty był Piotr Żyła, a ósmy Stefan Hula. Bardzo dobrze w gronie czołowej dziesiątki spisali się także Kamil Stoch i Maciej Kot, którzy uzyskali odpowiednio 135,5 oraz 133 metry.
Początek sobotnich zawodów indywidualnych o 16:00. Godzinę wcześniej odbędzie się seria próbna. Relacja na żywo na WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Szczere słowa Wojciecha Fortuny: nie uniosłem ciężaru popularności