PŚ w Kuusamo: pechowe skoki Polaków i kontrowersyjne noty!

PAP / Grzegorz Momot
PAP / Grzegorz Momot

Piątkowy konkurs PŚ w Kuusamo był szczęśliwy i pechowy dla Polaków. Maciej Kot zajął 5. miejsce, dobrze spisali się także Żyła i Kubacki. W I serii upadli natomiast Kamil Stoch i Aleksander Zniszczoł, a dziwne noty przyznali im sędziowie.

Zacznijmy od dwukrotnego mistrza olimpijskiego z Soczi. W pierwszej serii po dalekich lotach, tuż przed próbą Kamila Stocha sędziowie obniżyli belkę startową z numeru 8 na 7.

Biorąc pod uwagę ten fakt, zawodnik z Zębu skacząc na odległość 137. metrów i 50 centymetrów oddał bardzo dobrą próbę. Kłopot polegał jednak na tym, że na odjeździe, jeszcze w miejscu ocenianym przez sędziów, Stochowi zakantowała prawa narta. Polak nie zdołał jej już wyprowadzić i upadł (ostatecznie wystąpił jednak w finale i zajął 26. pozycję).

Spore zdziwienie przy ocenach tej próby mistrza świata w Val di Fiemme przeżyli kibice. Czterech arbitrów prawidłowo zareagowało na skok naszego reprezentanta i przyznała noty po 11 punktów. W tej sytuacji dziwnie zachował się natomiast polski sędzia, który za upadek przyznał 17 oczek, czyli tyle samo ile skoczkowie z niższymi numerami startowymi otrzymują za niezłą technicznie próbę w okolicach punktu konstrukcyjnego.

Być może Tadeusz Szostak omyłkowo nacisnął nieprawidłową liczbę przy wystawianiu oceny. W piątek kontrowersji sędziowskich w Kuusamo było jednak więcej. W pierwszej serii po skoku na 123,5 metra upadł także Aleksander Zniszczoł. 22-latek przewrócił się jednak dopiero za linią do której oceniane są skoki. Tymczasem jeden z arbitrów przyznał naszemu zawodnikowi zaledwie 12,5 punktu.

Tradycyjnie nie obyło się także bez wątpliwości przy skokach najlepszych. W pierwszej kolejce daleką próbą popisał się Severin Freund. Niemiec uzyskał 140 metrów. Mistrzowi świata z Falun, podobnie jak Stochowi, także zakantowała narta, w tym przypadku lewa. Nasz zachodni sąsiad wybronił się, ale łącznie 54 punkty od sędziów za styl dla Niemca były zbyt wysokie. Nie zmienia to jednak faktu, że podopieczny Wernera Schustera drugim skokiem również na 140. metr udowodnił, że zasłużył na drugą lokatę w piątek.

ZOBACZ WIDEO Andreas Goldberger: Powrót Schlierenzauera? Może Zakopane (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: