Wola walki o jak najszybszy powrót do sprawności Lukasa Muellera jest godna podziwu. Mogli się o tym przekonać dziennikarze, którzy wzięli udział w zorganizowanej po raz pierwszy od czasu upadku konferencji prasowej.
- Dziękuję, że przyszliście - tymi słowami powitał zebranych dziennikarzy Mueller. - Bardzo dziękuję, że dzięki waszemu pełnemu wyrozumiałości podejściu mogłem się w pełni skoncentrować na leczeniu. Od razu na Kulm, jak uderzyłem w śnieg, wiedziałem, że teraz będę potrzebował więcej czasu, żeby wrócić do zdrowia - przyznał Austriak.
- W pierwszych dniach po upadku byłem trochę odurzony lekami. Pierwszą rzeczą, o której się dowiedziałem, był brązowy medal w drużynie. Nigdy nie zapomnę momentu, kiedy Stefan Kraft życzył mi szybkiego powrotu do zdrowia przed kamerą. Tego uczucia nie da się opisać. Koledzy myślą o mnie i bardzo mi pomagają. Jestem szczęśliwy, że dorastałem w świecie skoków narciarskich - wyznał Mueller, który obecnie porusza się na wózku.
Skoczek podkreśla, że nie zamierza się poddawać, ale włożyć całe serce w rehabilitację. - Myśli o mnie tak wielu ludzi i ma to na mnie dobry wpływ. Wiem, że nie jestem sam w takiej sytuacji. Siłę, jaką z tego czerpię, włożę w rehabilitację.
Austriak wyjaśnił także, z czego czerpie teraz radość. - Cieszy mnie, kiedy moi koledzy daleko skaczą. Od Kulm wszystkim idzie lepiej. Jestem szczęśliwy, kiedy moje mięśnie mogą się ruszać. Tysiące wiadomości dają mi siłę.
Zobacz wideo: Kubacki: Jak się wyśpię to będzie OK
{"id":"","title":""}