Zainaugurowany przed dwoma tygodniami Puchar Świata nie rozpieszcza organizatorów poszczególnych konkursów. W Klingenthal najpierw walczono z brakiem śniegu, a później brakiem czasu, bo trzeba było "opatulić" skocznię puchem... przywiezionym z Hamburga. Przeprowadzenie zawodów w Kuusamo tradycyjnie uniemożliwił za to wiatr. Spragnieni skakania (ale tego w bezpiecznych warunkach) skoczkowie, polecieli do Lillehammer, by tam znów zmierzyć się z nieprzychylnymi warunkami atmosferycznymi i nerwowo oczekiwać na możliwość oddania skoku.
Z zaplanowanych na piątek dwóch serii treningowych, z wielkim trudem zdołano przeprowadzić jedną. Trwała ona ponad półtorej godziny i była często przerywana z powodu bardzo silnych podmuchów wiatru w plecy. Jej zwycięzcą został reprezentant gospodarzy, Joacim Oedegaard Bjoereng. Najlepiej z Polaków spisał się Kamil Stoch, który zajął jedenaste miejsce. Oprócz niego do Lillehammer polecieli: Jan Ziobro, Piotr Żyła, Maciej Kot, Dawid Kubacki, Stefan Hula i Klemens Murańka.
O tym, jak nasi skoczkowie spiszą sie w konkursie, i oczywiście ilu z nich uzyska kwalifikację do startu w nim, przekonamy się w sobotę. Piątkowe kwalifikacje, z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych, zostały bowiem przełożone i odbędą się w dniu zawodów. Niestety prognozy pogody na sobotę także nie są optymistyczne.
Program zawodów:
15:15 - kwalifikacje
16:45 - konkurs indywidualny
Lista startowa kwalifikacji dostępna jest tutaj.