Czasy, kiedy Austriacy odnosili serię zwycięstw każdej kolejnej zimy i zdobywali najcenniejsze trofea na najważniejszych imprezach, są na razie za nami. W tym sezonie podopiecznym Heinza Kuttina nie wszystko szło "jak z płatka", ale mimo to szkoleniowiec jest zadowolony z jego przebiegu. - Ogólnie rzecz biorąc jestem bardzo zadowolony, było kilka bardzo ważnych momentów, jak na przykład Turniej Czterech Skoczni lub trzy pucharowe zwycięstwa. Był jednak też czas, w którym nie wiodło nam się najlepiej - przyznał trener.
[ad=rectangle]
Kuttin wyjaśnił, że najbardziej niepokoi go "luka", jaka powstała między trzema czołowymi skoczkami, a pozostałymi zawodnikami w drużynie. - Mamy trzech bardzo dobrych skoczków, ale potem niestety jest "dziura”, ale to także z tego powodu, że karierę zakończył Koch, Morgenstern i Loitzl. Naszym zadaniem jest teraz wypełnienie tej luki, jaka powstała w teamie. - przyznał trener dodając jednak, że cieszy go fakt posiadania w swoim zespole młodych i bardzo obiecujących zawodników. - To bardzo pocieszające, bo jak powiedziałem, nie ma już Morgensterna, który był "pewniakiem” w zdobywaniu punktów. Można powiedzieć, że jego optymalnym następcą został w tej sytuacji Stefan Kraft - dodał Kuttin.
Zapytany o największe zaskoczenia tego sezonu, Austriak odparł: - Najbardziej zdziwiło mnie, że w czołówce było tak ciasno. Mieliśmy trzynastu różnych zwycięzców konkursów Pucharu Świata, ale trzeba było naprawdę dobrze skakać, żeby móc znaleźć się w czołowej "10". To było dla mnie największą niespodzianką.