Dawid Góra: Odczuwa pan zmęczenie sezonem?
Klemens Murańka: Sezon był trudny, jeśli chodzi o motorykę. Jest w porządku, nie czuję się źle, ale trochę zmęczenia musiało się pojawić. Ostatnie miesiące obfitowały w zawirowania.
Jak będzie je pan wspominał?
- Różne sytuacje się zdarzyły w tym sezonie, ale ogólnie rzecz biorąc oceniam go pozytywnie. Był najlepszy w moim wykonaniu sądząc po wynikach.
Nadal na pana skoki ma wpływ sytuacja związana z powołaniami?
- Zobaczymy, jak to będzie dalej wyglądać - to trenerzy decydują o powołaniach. Atmosfera jest w porządku, dobrze się dogadujemy.
Jak ocenia pan swoje występy po igrzyskach? Były zgodne z oczekiwaniami?
- Nie było katastrofy. Wiadomo, że liczyłem, że skoki będą lepsze, ale to jest sport. Przychodzą czasami chwile, że trzeba odpocząć zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Oczywiście chciałem jechać na igrzyska, ale nie udało się, pojechał ktoś inny. Myślałem cały czas o dobrym skakaniu, ale ta sytuacja trochę wybiła mnie z równowagi, byłem nieco rozregulowany.
Sezon jednak zakończył się świetnym akcentem - drugim miejscem w konkursie drużynowym w Planicy.
- Zakończył się nie najlepiej, bo nie punktowałem w konkursie indywidualnym, ale patrząc przez pryzmat zawodów drużynowych, to faktycznie finał był fajny. Dał dużo motywacji na początek następnego sezonu.
Teraz przed panem ważne chwile - operacja oczu. Kiedy będzie miała miejsce?
- Data jeszcze nie jest ustalona, ale mniej więcej w połowie kwietnia. Trzeba zrobić coś w tym kierunku. Sezon rozpocznie się lada chwila, są szanse, aby po operacji szybko się pozbierać i normalnie trenować.
No właśnie, jaki wpływ będzie miała ona na treningi?
- Duży, czekają mnie dwa miesiące przerwy. Nie wejdę równo z kolegami w sezon przygotowawczy. W maju skoczkowie rozpoczną treningi, a ja będę miał wolne.
Jakie nadzieje wiąże pan z operacją?
- To jest główna operacja, która ma mi przywrócić wzrok taki, jaki powinienem mieć. W sporcie to bardzo ważna sprawa. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze.
Na odpoczynek wakacyjny po sezonie też na pewno znajdzie pan czas.
- Tak, jeszcze przed operacją. To będą rodzinne wakacje z dziewczyną i rodzeństwem. 1 kwietnia wybierzemy się do Rzymu.
Sporty zimowe na SportoweFakty.pl - Jesteśmy na Facebooku, dołącz do nas.