Legendarny niemiecki skoczek Sven Hannawald w rozmowie ze Sport1 wyraził swoje zdanie na temat aktualnej dominacji Austriaków. Przypomnijmy, że ci zajęli całe podium podczas 73. Turnieju Czterech Skoczni, a od dekady czekali na końcowy triumf.
Hannawald zasugerował, że Austriacy mogli odkryć coś nowego w kwestii sprzętu, zwłaszcza materiałów używanych do produkcji kombinezonów. - Nie chodzi tylko o sprzęt, ale także o wysoki poziom skoków, który pozwolił im wyprzedzić konkurencję - powiedział.
Podkreślił, że nie ma dowodów na nieprawidłowości w sprzęcie Austriaków, ponieważ FIS nie znalazła żadnych uchybień. - To, co robią Austriacy, to swego rodzaju przedstawienie, gdy są dwa kroki przed innymi - stwierdził Niemiec.
ZOBACZ WIDEO: Siatkarz kandydował w wyborach do sejmu. "Nie chodziło o to, żeby się tam dostać"
Główny trener Austriaków, Andreas Widhoelzl, wyjaśnił, że zakrywanie wiązań po skokach, o czym zrobiło się głośno, to środek ostrożności, ponieważ są one kosztowne. Nie ucięło to jednak spekulacji w tym temacie.
Niemiecki obóz nie miał z kolei powodów do zadowolenia po wspomnianym wcześniej TCS. Mimo to Hannawald stanął po stronie trenera Stefana Horngachera, podkreślając, iż nie można mieć do niego pretensji.
- Na koniec dnia wszystko zależy od skoczka - podkreślił, dodając, że warto jednak rozważyć nowe podejście po turnieju.