Kamil Stoch drugi w Titisee-Neustadt!

Kamil Stoch od początku prezentował się w Titisee-Neustadt wyśmienicie. Polak daleko lądował już podczas piątkowych treningów, po których wygrał kwalifikacje, więc do zawodów w Niemczech przystępował w roli jednego z faworytów. Nasz reprezentant bez najmniejszych problemów poradził sobie z presją, imponując przede wszystkim niesamowitą powtarzalnością. Zakopiańczyk ani razu nie skoczył na "Hochfirstschanze" choćby przeciętnie, w każdej swojej próbie popisując się znakomitą odległością. Podopieczny Łukasza Kruczka po treningach w Zakopanem sprawiał wrażenie świeżego i odmienionego, a co najważniejsze - solidnego i stabilnego, co potwierdził w sobotnich zmaganiach.

Mistrz świata na półmetku rywalizacji pomimo świetnego, bo 137. metrowego wyniku był ósmy, ale do miejsca na podium tracił niespełna cztery "oczka", które jak się okazało, odrobił z nawiązką. Polak wykonał w finałowej rundzie perfekcyjną próbę, czego dowodem była "dwudziestka" od jednego z sędziów. 26-letni Stoch idealnie trafił w próg, po czym w spokojnie ułożonej podczas lotu sylwetce poszybował w pobliżu linii bezpiecznego lądowania - na 141,5 metra. Taki skok pozwolił naszemu rodakowi pewnie wyprzedzić Gregora Schlierenzauera i z nadzieją patrzeć na to, jak odpowiedzą jego przeciwnicy. Stoch systematycznie piął się w górę, bo ani Severin Freund ani rewelacyjny Noriaki Kasai nie byli mu w stanie zagrozić. Jedynym zawodnikiem, który dostał łącznie wyższą notę od Polaka był Thomas Morgenstern. Austriak dotknął "deskami" zeskoku przy 139. metrze, ale jego przewaga z 1. serii wystarczyła mu do odniesienia upragnionego zwycięstwa. "Morgi", podobnie jak Stoch, pokazał, że problemy z nierówną formą ma już za sobą.

Zobacz skoki Kamila Stocha (wideo)

Obok lidera biało-czerwonych na podium stanął również Simon Ammann. Bohater igrzysk z Salt Lake City i Whistler zadziwił kibiców w pierwszej serii, uzyskując aż 144 metry - w tym samym miejscu podróż w powietrzu zakończył też Severin Freund. Obaj skoczkowie swoimi kapitalnymi próbami zbliżyli się do wspólnego rekordu Svena Hannawalda i Adama Małysza, wynoszącego 145 metrów. W ścisłej czołówce tradycyjnie nie zabrakło rewelacyjnych Japończyków - 41-letni Kasai był szósty, Daiki Ito - ósmy, zaś Taku Takeuchi - jedenasty.

Polacy wypadli bardzo dobrze - wszyscy z wyjątkiem Macieja Kota w drugiej rundzie znacząco poprawili swoje lokaty. Największy awans, bo o dziewięć pozycji - z dwudziestej pierwszej na dwunastą odnotował Piotr Żyła po próbie na 139. metr. Pozytywnie w finałowej serii zaskoczyli również Dawid Kubacki (138 m) oraz Klemens Murańka (137 m) - ten ostatni konkursem w Titisee-Neustadt rozpoczął w tym sezonie starty w Pucharze Świata. Swojego punktowego dorobku nie powiększył w sobotę Jan Ziobro i czekający wciąż na miejsce w "30" Krzysztof Miętus.

Warto zaznaczyć, że zmagania na "Hochfirstschanze" stały na bardzo wysokim poziomie i przebiegały niezwykle sprawnie. Tym razem mowy o loteryjnym konkursie być nie mogło, choć z powodu złych warunków atmosferycznych przedwcześnie z zawodami w Niemczech pożegnał się Andreas Wellinger.

Następny konkurs Pucharu Świata już w niedzielę. Stoch stanie przed szansą awansu do czołowej "10" klasyfikacji generalnej, która jest zwolniona z udziału w eliminacjach.

Sporty zimowe na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów narciarstwa i nie tylko! Kliknij i polub nas.

Wyniki sobotniego konkursu w Titisee-Neustadt:

Klasyfikacja generalna Pucharu Świata:

Klasyfikacja Pucharu Narodów:

Kamil Stoch zwycięzcą kwalifikacji!