Przemyślenia Svena Hannawalda przed Turniejem Czterech Skoczni

To było 11 lat temu. Po raz pierwszy w historii jeden zawodnik wygrał wszystkie konkursy, należące do Turnieju Czterech Skoczni. Wyczyn do dziś niepowtórzony. Mowa oczywiście o Svenie Hannawaldzie.

O tym rekordzie mówi się przy okazji każdego Turnieja Czterech Skoczni. Jest to wyczyn wart wspomnień, gdyż w 60-letniej historii turnieju dokonał tego tylko jeden skoczek. W sezonie 2001/2002 jubileuszowy, bo pięćdziesiąty TCS wygrał w

wielkim stylu Sven Hannawald. Niemiec triumfował we wszystkich czterech konkursach. Tej sztuki nikt już nie powtórzył. Najwięksi dominatorzy sezonu nie byli w stanie zrobić tego co on. Na ogół mówi się tylko o tych triumfach. Jednak, nawet gdyby komuś udało się to powtórzyć, to i tak "Hanni" wciąż pozostanie rekordzistą. Dlaczego? Otóż w sezonie następnym Niemiec wygrał w Oberstdorfie. Tym samym ma na swoim koncie serię pięciu victorii w zawodach TCS z rzędu!

Na swoim blogu w serwisie de.eurosport.yahoo.com Sven Hannawald przedstawił własną analizę Turnieju Czterech Skoczni. Ocenił on szanse faworytów oraz odniósł się do dobrej dyspozycji swoich rodaków. "Hanni" wierzy w dobrą postawę Niemców - Skakanie o w Oberstdorfie rozpoczyna kolejny Turniej Czterech Skoczni. Mój typ jest następujący: niemiecki skoczek ukończy cały turniej na podium, a ktoś z trójki Severin Freund - Richard Freitag - Andreas Wellinger wygra pojedyncze zawody. To Freund postrzegany jest jako największa niemiecka nadzieja na sukces, jednak ja bardzo wierzę w Wellingera. Wierzę, że odegra on dużą rolę w turnieju, wskazują na to jego wyniki z Pucharu Świata.

Zdaniem Hannawalda podopieczni Wernera Schustera poradzą sobie z ciążącą na nich presją, która wynika z faktu startu przed własną publicznością. - [i]Po

doskonałych wynikach w tym sezonie oczekiwania są wysokie, ale jestem pewien, że chłopaki dadzą sobie radę z presją. Ciągła praca trenera Schustera sprawiła, że są dobrze przygotowani mentalnie - [/i]ocenił.

"Hanni" przyznaje, że nie może doczekać się rywalizacji z Austriakami. - Szczególnie czekam na bitwę Niemców z "braćmi" z Austrii, która od niepamiętnych czasów nie była tak wyrównana. Niestety w ostatnich latach nie było już tak "gorąco". Teraz sama sprzedaż biletów wskazuje na to, że szykuje się dobre widowisko - zapowiada były triumfator Turnieju Czterech Skoczni.

Hannawald w gronie faworytów widzi także lidera Pucharu Świata, co nie powinno nikogo dziwić. - Spośród skoczków z krajów alpejskich największe szanse na zwycięstwo w moich oczach ma Gregor Schlierenzauer. Odniósł już wiele zwycięstw w Pucharze Świata, co daje mu spore doświadczenie i pewność siebie. Z drugiej strony wszystko może się zdarzyć, bo kluczowy okazać się może najmniejszy błąd.

Źródło artykułu: