Wiatr zepsuł finał Raw Air. Kapitalny lot Prevca na osłodę

PAP/EPA / Terje Bendiksby NORWAY OUT / Na zdjęciu: Domen Prevc
PAP/EPA / Terje Bendiksby NORWAY OUT / Na zdjęciu: Domen Prevc

W niedzielę w Vikersund udało się rozegrać tylko jedną serię skoków. Popsuty finał Raw Air osłodził kibicom znakomity lot Domena Prevca. Biało-Czerwoni znów nie zachwycili.

W tym artykule dowiesz się o:

Cztery serie lotów narciarskich w Vikersund miały zakończyć tegoroczny skrócony cykl Raw Air. Od samego rana było jednak wiadomo, że trudno będzie przeprowadzić niedzielną rywalizację. Najpierw nie udało się dokończyć serii próbnej pań, później odwołano ich konkurs. Sytuacja nie poprawiła się także po południu.

Organizatorzy po skokach 12 zawodników zdecydowali się przerwać i odwołać prolog. Zdecydowali, że do konkursu przystąpi 53 skoczków, a zawody składać się będą z dwóch serii (pierwotnie miały składać się z trzech).

Tyle tylko, że i to okazało się niemożliwe. Najpierw start konkursu przesunięty został na 17:00. Skoczkowie i widzowie musieli uzbroić się z w cierpliwość, bo w drugim komunikacie początek został przeniesiony na 17:15.

Warunki w końcu nieco się zlitowały i pozwoliły na oddawanie skoków, choć wiatr miał istotny wpływ na osiągane odległości. Podmuchy odczuł m.in. Maciej Kot, ratując się lądowaniem na 123,5 metra. 19 metrów dalej wylądował Dawid Kubacki i również w ten sposób przekreślił szansę na punkty.

Nieco lepiej poradził sobie Jakub Wolny (177 m), a Kamil Stoch jako pierwszy z Polaków przekroczył punkt konstrukcyjny, osiągając 201 metrów. To nie on był jednak najlepszym z Biało-Czerwonych - rolę lidera znów przejął Paweł Wąsek, autor lotu na 209,5 metra (12. lokata). Nisko nad zeskokiem leciał natomiast Aleksander Zniszczoł i ze swojej próby wycisnął 203 metry (18. miejsce).

W trakcie pierwszej serii organizatorzy poinformowali, że runda finałowa nie zostanie rozegrana. Domen Prevc i Ryoyu Kobayashi mieli więc tylko jeden skok, aby rzucić się w pogoń za Andreasem Wellingerem w klasyfikacji Raw Air.

Prevc stanął na wysokości zadania, bo huknął aż 247 metrów, a na dodatek otrzymał bardzo wysokie noty. Słoweniec triumfował w niedzielnych zawodach, ale Wellinger obronił się w cyklu Raw Air, dzięki próbie na 230,5 metra. Niemiec tego dnia był drugi, a podium uzupełnił Kobayashi (222 metry).

Wyniki konkursu w Vikersund:

MiejsceZawodnikKrajOdległośćPunkty
1. Domen Prevc Słowenia 247.0 214.5
2. Andreas Wellinger Niemcy 230.5 199.2
3. Ryoyu Kobayashi Japonia 222.0 191.2
4. Stefan Kraft Austria 228.5 188.5
5. Anze Lanisek Słowenia 230.5 187.9
6. Jan Hoerl Austria 218.5 182.3
7. Gregor Deschwanden Szwajcaria 224.0 181.4
8. Manuel Fettner Austria 217.0 176.6
9. Yukiya Sato Japonia 220.5 169.4
10. Karl Geiger Niemcy 210.0 167.6
12. Paweł Wąsek Polska 209.5 162.4
18. Aleksander Zniszczoł Polska 203.0 153.5
19. Kamil Stoch Polska 201.0 152.8
31. Jakub Wolny Polska 177.0 126.6
44. Dawid Kubacki Polska 142.5 69.3
47. Maciej Kot Polska 123.5 42.2

ZOBACZ WIDEO: Były kadrowicz stworzył niesamowitą grę. Siatkówka bez wstawania z kanapy

Komentarze (17)
avatar
Mirosław Niebo
8 h temu
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Emerytom już po tym sezonie DZIĘKUJEMY. Rządzącym polskim narciarstwem chyba też. Czas dać szansę młodym, bo może coś drgnie jak nie od razu, to w przyszłym sezonie będzie LEPIEJ 
avatar
darek piórecki
8 h temu
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
No a gdzie zachwyty nad 2 miejscem żyły? Kot 123 metry i wszystko jasne,małamysz zadowolona? 
avatar
j.kul
9 h temu
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Super Prewc pięknie go się ogląda ale nasi komentatorzy już bardziej poniżyć się nie mogą, biorąc Hule do komentowania i nazwali go ,wybitnym polskim skoczkiem,no to porażka,przecież on nigdy n Czytaj całość
avatar
Caprae
19 h temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Smutne chyba mają życie komentatorzy skoków w Eurosporcie i TVN . Swoją frustrację , spowodowaną najpewniej długim oczekiwaniem na start zawodów , bardzo chętnie i z pełną premedytacją wyładowy Czytaj całość
avatar
marodaro
20 h temu
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
oczy bolą od patrzenia, więc odpuściłem sobie oglądanie skoków. Szkoda nerwów na widok, jak toczą heroiczne boje, walcząc o miejsca w trzeciej dziesiątce. 
Zgłoś nielegalne treści