Reprezentantka Polski w skokach narciarskich stoi przed trudnym wyborem. Zawodniczka nie jest pewna, czy będzie kontynuować karierę w kolejnym sezonie. Powodem jest konieczność podjęcia pracy, co utrudnia jej pełne zaangażowanie w sport.
Nicole Konderla w tym sezonie nie zdobyła jeszcze punktów w Pucharze Świata. Jak podkreśliła, praca zawodowa pochłania czas, który mogłaby poświęcić na treningi.
ZOBACZ WIDEO: Matka legendy była w szoku. Zamiast Siódmiaka widokówkę wysłał... kolega
- Na razie trudno powiedzieć mi cokolwiek więcej. Co będzie? Nie wiem. Jestem w takiej sytuacji, że muszę iść do pracy - wyznała w rozmowie z portalem skijumping.pl.
Skoki narciarskie to kosztowna dyscyplina, a Konderla, mając na uwadze swoje doświadczenia z poprzednich mistrzostw świata, musi myśleć o finansach. - Skoki narciarskie to nie jest tania zabawa, jeżeli człowiek samemu się utrzymuje. Nie mam już 20 lat, niestety - dodała mistrzyni Polski z 2021 roku.
Konderla marzy o występie na kolejnych igrzyskach olimpijskich, które odbędą się we Włoszech: - Tylko igrzyska mnie motywują. Chciałabym po raz drugi ich doświadczyć, bez pandemicznych warunków.
Decyzja 23-latki o ewentualnym zakończeniu kariery może mieć wpływ na polskie skoki narciarskie kobiet, które już teraz borykają się z brakiem zawodniczek na wysokim poziomie. Jej odejście byłoby kolejnym ciosem dla tej dyscypliny w Polsce.