W piątek skoczkowie rozpoczęli rywalizację w mistrzostwach świata w Trondheim. Na skoczni normalnej rozegrano trzy serie treningowe, które miały pomóc trenerom w wyłonieniu zawodników na sobotnie kwalifikacje.
Znamy już decyzje podjęte przez poszczególnych szkoleniowców. Szansy na skoczni normalnej nie dostanie 12. skoczek klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, Michael Hayboeck. Trener Andreas Widhoelzl nie miał jednak bólu głowy, bo Hayboeck na treningach zajmował kolejno 67., 55. i 19. miejsce.
Austriacy odrzucili także Manuela Fettnera - choć ten tylko formalnie widniał na liście startowej, a w rzeczywistości pełni rolę rezerwowego na wypadek kontuzji któregoś z kolegów.
Po dwóch zawodników musieli odrzucić także Norwegowie oraz Słoweńcy. Ci pierwsi zrezygnowali z Benjamina Oestvolda i Roberta Johanssona. Przypomnijmy, że ten drugi w składzie na Trondheim zastąpił kontuzjowanego Halvora Egnera Graneruda.
W ekipie Słoweńców na skoczni normalnej nie zobaczymy Zigi Jancara i Zaka Mogela. Z kolei trener Stefan Horngacher przed kwalifikacjami zrezygnował ze Stephana Leyhe.
Na treningach miejsce w kwalifikacjach wywalczył sobie Simon Ammann. Doświadczony i utytułowany skoczek sprostał młodszym kolegom z kadry. Szwajcarzy ostatecznie zrezygnowali z Felixa Trunza i Juriego Kesseliego.
Dodajmy, że trener Thomas Thurnbichler nie musiał odrzucać żadnego z podopiecznych. Biało-Czerwoni mogą wystawić pięciu zawodników do kwalifikacji, ponieważ tytułu na tej skoczni broni Piotr Żyła.
Sobotnie kwalifikacje rozpoczną się o godzinie 20:30.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców
