Adam Bucholz, znany dziennikarz specjalizujący się w skokach narciarskich, zwrócił uwagę na nowy element podczas czwartkowej (27.02) transmisji telewizyjnej z kwalifikacji do konkursu kobiet na MŚ Trondheim 2025 (na normalnej skoczni - HS102).
Ekspert w swoim wpisie na platformie X nieco ironicznie "pochwalił" zastosowanie graficznych strzałek wskazujących kierunek wiatru na ekranie podczas skoków.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"
Bucholz określił to rozwiązanie jako "genialne w prostocie", wstawiając na koniec emoji "uśmiechniętej twarzy z przymrużonymi oczami". Do wpisu dołączył kadr z transmisji Eurosportu, przedstawiający zawodniczkę w locie z nałożonymi na obraz strzałkami ilustrującymi warunki wietrzne.
"Strzałki z kierunkiem wiatru nałożone na obraz transmisji w trakcie skoku. Tak genialne w prostocie, że aż dziw, że nikt wcześniej na to nie wpadł" - skwitował Bucholz na portalu społecznościowym.
Fani nowinkę przyjęli z mieszanymi odczuciami. "Nieczytelne", "A przeliczniki i tak nie uwzględniają wiatru bocznego", "I punkty wtedy dodać czy odjąć, i jak to wytłumaczyć widzowi?", "Kilkanaście skoków i zniknęły, tyle było z innowacji XD" - pisali w komentarzach.
Nie wiadomo, czy strzałki wiatru staną się stałym elementem relacji telewizyjnych ze skoków narciarskich.