Małyszowi puszczają nerwy. "Mam już dość tego"

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Adam Małysz
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Adam Małysz

W wywiadzie dla Interii Adam Małysz tłumaczył się ze swoich ostatnich słów pod adresem dyrektora sportowego PZN Alexandra Stoeckla. Prezes związku zapowiedział też szereg rozmów ze sztabem szkoleniowym kadry.

Na dwa tygodnie przed mistrzostwami świata w Trondheim (pierwszy konkurs o medale w sobotę 1 marca) zrobiło się nerwowo wokół polskiej kadry skoczków i Polskiego Związku Narciarskiego.

Zaczęło się od słów Adama Małysza w programie "Trzecia Seria" w TVP Sport. - Chcieliśmy, żeby Stoeckl był przywódcą całych skoków. Ale czujemy, że trochę za bardzo stał się teamem. Brakuje trochę dystansu - powiedział prezes PZN.

Jego słowa wywołały burzę, zwłaszcza w Norwegii, gdzie w poprzednich latach Stoeckl pracował z wieloma sukcesami.

Przyznaję, że zostałem jednak trochę podpuszczony przez dziennikarzy, ale z drugiej strony mam już dość tego, że ciągle ktoś przychodzi i mówi mi, że od Alexa wymagaliśmy trochę więcej jako związek. Musimy wymagać, bo solidnie mu płacimy - powiedział Małysz w wywiadzie dla Interii, w ten sposób tłumacząc się ze swoich słów o Stoecklu.

Sam Austriak, dyrektor sportowy PZN do spraw skoków narciarskich, także skomentował słowa Małysza, mówiąc nam: - Będę musiał z nim o tym porozmawiać. Dla mnie to ważne, żeby mieć bardzo dobry dialog zarówno z samym Małyszem, jak i z całą federacją.

W wywiadzie dla Interii Małysz podkreślił też, że czas na poprawę wyników jest ograniczony. Zauważył, że mimo zapewnień o potrzebie cierpliwości, efekty są niewidoczne. Wskazał na konieczność lepszej współpracy i konkretnych działań ze strony sztabu trenerskiego.

Zapowiedział też rozmowy ze Stoecklem i trenerem Thomasem Thurnbichlerem na MŚ. - Będę na mistrzostwach świata i pewnie przeprowadzę z nimi kilka rozmów w Trondheim. Mam nadzieję, że uda się nam jeszcze porozmawiać przed mistrzostwami świata. Na pewno taka poważna rozmowa nas nie ominie. To są jednak trudne rozmowy - powiedział prezes PZN.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców

Komentarze (4)
avatar
Luckyluke
42 min temu
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Zrobił się beton jak PZPN...wstydź się prezesie malamysz 
avatar
Dziadek Ali
55 min temu
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nam puściły dużo wcześniej nerwy nie tylko na skoczków ale i na dekarza z całą zgrają przydupasów jestem ciekawy czy prezes dekarz wie co oprócz skoków ma w swoim związku 
avatar
Magistro
1 h temu
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Teraz chcecie rozmawiać ??? Kuźwa sezon się kończy.
Nasuwa się pytanie.
Czy leci z nami pilot??? 
avatar
Krasnal Kras
1 h temu
Zgłoś do moderacji
6
2
Odpowiedz
Dekarz kibice też mają dosyć ale ciebie