Wszyscy patrzą na buty Austriaków, a tu takie słowa. "Nie wierzę"

Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto  / Na zdjęciu: Stefan Kraft
Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Stefan Kraft

Reprezentanci Austrii są zdecydowanie najlepszymi skoczkami w obecnym sezonie. Niektórzy wskazywali, że ich sekret może tkwić w butach. - Nie wierzę, aby ryzykowali dużymi modyfikacjami - mówi Ewa Nagaba. A czy Polacy pochwalą się jakąś rewolucją?

Austriacy od początku sezonu 2024/2025 są całkowitymi dominatorami Pucharu Świata w skokach narciarskich. Podopieczni Andreasa Widhoelzla posiadają 5049 punktów w Pucharze Narodów. Drudzy Niemcy tracą do nich 2345 "oczek". W klasyfikacji indywidualnej w czołowej dziesiątce mają aż pięciu reprezentantów. Dodatkowo wygrali dziewięć z 17 konkursów.

Przyczyna dominacji Austrii?

Nie dziwi więc, że coraz więcej osób próbuje się dowiedzieć, w czym tkwi sekret tak doskonałej dyspozycji ich zawodników. Austriacy są zdecydowanie najlepsi nie tylko w PŚ, ale też w Pucharze Kontynentalnym czy w innych zawodach niższych rang. Niektórzy wskazują, że przewaga może wynikać z lepszego sprzętu. Ostatnio pojawiły się nawet informacje, jakoby mogło chodzić o buty.

- Oficjalnie nie ma w naszym kręgu takich informacji. Nawet jeśli dokonali jakichś zmian, to na pewno drobnych. Nie wierzę, aby Austriacy ryzykowali dużymi modyfikacjami bez zgłaszania ich do FIS-u. Oczywiście nie można tego jednoznacznie stwierdzić, gdyż wszystko, co najciekawsze jest wewnątrz buta. Wiadomo, że na takim poziomie wszędzie szuka się przewag. Podejrzewało się, że coś zostało zrobione z językiem, ale nawet jeśli, są to drobne zmiany. Bez wątpienia nie to ma wpływu na ich świetną formę - mówi nam Ewa Nagaba, właścicielka firmy przygotowującej obuwie dla polskich skoczków.

ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski ma trójkę dzieci. "To przede wszystkim frajda"

Polacy zaskoczą?

Dodatkowo zwraca uwagę, że obecnie punkt ciężkości doskonalenia sprzętu został przesunięty na kombinezony i to właśnie tam dzieje się najwięcej. Trudno oczekiwać, aby kadry jednocześnie pracowały intensywnie nad każdym elementem. Wiemy również, że przed zbliżającymi się mistrzostwami świata nie powinniśmy się spodziewać rewolucji w butach naszej kadry.

- Po sytuacji z 2022 roku trochę zmieniliśmy podejście. Nie afiszujemy się z rzeczami, nad którymi pracujemy, gdyż widzimy, że nie tędy droga. Nie zawsze pełna transparentność spotyka się z przychylnością FIS-u czy innych stron. Cały czas zajmujemy się butami, lecz nie ma w nich jakichś rewolucyjnych zmian, które zrobiłby ogromną przewagę. Aczkolwiek te drobne modyfikacje być może w przyszłości dadzą nam handicap - przyznaje nasza rozmówczyni.

Wściekły Horngacher

We wspomnianym 2022 roku Polacy w Willingen zaprezentowali nowe buty i wiązania. Szybko oficjalny protest złożył szkoleniowiec Niemców Stefan Horngacher. Dzień później, po konkursie indywidualnym, FIS skontrolował obuwie Biało-Czerwonych. Dyskwalifikacje otrzymali Piotr Żyła oraz Stefan Hula, a do tego zabroniono Polakom używania zmienionych butów podczas igrzysk olimpijskich w Chinach.

Ewa Nagaba wspomina, że decyzja o ich ujawnieniu należała do sztabu, gdyż sama firma nie ma już udziału w etapie wdrażania obuwia. Nie ukrywa, że Horngacher wiedział, na co stać polskie przedsiębiorstwo. Szczególnie, że współpracował z nią, będąc trenerem naszej kadry. Podejrzewa, że reakcja Austriaka wynikała z doskonałej wiedzy o zaangażowaniu firmy.

- Teraz już wiemy, że w takich sytuacjach wszystko trzeba załatwić na miejscu. Nas nie było w Niemczech. Aczkolwiek chcieliśmy wspomóc sztab i w momencie, gdy dowiedzieliśmy się o całej sytuacji, jeszcze w tym samym dniu w ciągu 30 minut wystosowałam do Sandro Pertile pismo z prośbą o wyjaśnienia. Dokładnie już nie pamiętam, ale albo nigdy nie dostałam żadnej oficjalnej odpowiedzi, albo ona przyszła, lecz długo po fakcie - wyjawia właścicielka przedsiębiorstwa.

Straciliśmy przełomowy projekt?

Nigdy się już nie dowiemy, jak potoczyłaby się reszta sezonu oraz same igrzyska olimpijskie w Pekinie. Całe zamieszanie było tak duże, że można było wówczas odnieść wrażenie, jakoby polskie buty miały po prostu pozwolić na naszą całkowitą dominację. A jakie korzyści tak naprawdę one przynosiły?

- Na pewno czynnik psychologiczny był bardzo istotny. On dawał bardzo dużo. Naturalnie wprowadzone zmiany miały wpływ na pozycję najazdową, a co za tym idzie, na prędkości na progu. Zupełnie przez przypadek okazało się, że dodatkowo wyśmienicie sterowało się nimi w locie. Bez wątpienia ten model dawał różnicę. Zresztą zachowanie konkurencji, czy FIS-u, było na to dowodem. Zaryzykowano, a później okazało się, że być może niepotrzebnie. Jednakże to wiemy teraz - podsumowuje Ewa Nagaba.

Co ciekawe, polska firma współpracuje nie tylko z naszą reprezentacją. Z jej butów w Pucharze Świata korzystają także Kazachowie. Kooperacja odbywa się też z Czechami, choć głównie z kadrą juniorską. Jeśli chodzi o treningowe obuwie, jest ono już sprzedawane w różne miejsca.

Teraz Puchar Świata przeniósł się do Willingen. Już w piątek, oprócz treningów, odbędzie się konkurs mikstów. W sobotę oraz niedzielę czekają nas zarówno kwalifikacje, jak i konkursy indywidualne. Relacje tekstowe "na żywo" ze wszystkich serii przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (6)
avatar
Henio 55
15 min temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Malysz rozwalil calkowicie Polskie skoki a teraz zabiera sie za pozostale dyscypliny w PZN Jak za narciarki alpejskie.Maja zame placic za hotele podczas zawodow. 
avatar
koko
43 min temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pinokio jako prezes rozwalił skoki. Czas p. Adamie wrócić na dachy 
avatar
bu ha hhah a
1 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po to przyszedł obcy trener , żeby wyjraść dane ? i teraz Austriacy skaczą a masi spadli ? czyżby to był sabotaż ? 
avatar
j.kul
1 h temu
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Już nie brońcie naszych skoczków, może i Austriacy mają inne byty czy coś innego ale to nie zakazane i każdy może mieć 
avatar
piotr9990
2 h temu
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
jak jesteś forime to zaden sprzęt tylko po prostu forma..