Podczas pierwszego dnia rywalizacji w Oberstdorfie, Johann Andre Forfang zaskoczył wszystkich, przekraczając rozmiar skoczni Heini-Klopfer-Skiflugschanze. Norweg w kwalifikacjach osiągnął imponujące 236 metrów. Jak przyznał w rozmowie z Eurosportem, utrata kontroli po lądowaniu była dla niego przerażająca.
Forfang od początku zawodów prezentował się znakomicie. W pierwszym treningu, po locie na 226 metrów, zwyciężył z niemal 20-punktową przewagą nad Timi Zajcem. W drugiej serii treningowej zajął 7. miejsce, skacząc 205,5 metra. Mimo świetnej formy Norweg przyznał, że loty narciarskie zawsze budzą w nim strach.
- Przed pierwszym lotem byłem bardzo zdenerwowany. Loty narciarskie zawsze budzą strach, zwłaszcza teraz, gdy czuję, że jestem w dobrej formie - powiedział przed kamerami Eurosportu.
ZOBACZ WIDEO: Chciał zostać pisarzem, ale szybko mu przeszło. "Zostanę przy czytaniu"
Kwalifikacyjny skok Forfanga był najlepszym tego dnia. 236-metrowy lot zakończył lądowaniem na dwie nogi, niemal dotykając powierzchni zeskoku.
- Mam świadomość, że może zdarzyć się coś takiego jak przy moim ostatnim skoku tutaj - straciłem odrobinę kontroli. To dało mi dużo frajdy, ale było też przerażające - podsumował Norweg w rozmowie z Kacprem Merkiem.
Podopieczny trenera Magnusa Breviga ma szansę na swoje pierwsze w sezonie, a szóste w karierze pucharowe zwycięstwo. Zawody odbędą się w sobotę (25 stycznia) o 16:30, a seria próbna zaplanowana jest na 15:00.