Skoczył 236 metrów i wypalił. "Było przerażające"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Johann Andre Forfang
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Johann Andre Forfang

- Straciłem odrobinę kontroli. To dało mi duży frajdy, ale było też przerażające - powiedział Johann Andre Forfang na antenie Eurosportu. Norweg w kwalifikacjach do pierwszego w tym sezonie konkursu lotów narciarskich pofrunął aż 236 metrów.

W tym artykule dowiesz się o:

Podczas pierwszego dnia rywalizacji w Oberstdorfie, Johann Andre Forfang zaskoczył wszystkich, przekraczając rozmiar skoczni Heini-Klopfer-Skiflugschanze. Norweg w kwalifikacjach osiągnął imponujące 236 metrów. Jak przyznał w rozmowie z Eurosportem, utrata kontroli po lądowaniu była dla niego przerażająca.

Forfang od początku zawodów prezentował się znakomicie. W pierwszym treningu, po locie na 226 metrów, zwyciężył z niemal 20-punktową przewagą nad Timi Zajcem. W drugiej serii treningowej zajął 7. miejsce, skacząc 205,5 metra. Mimo świetnej formy Norweg przyznał, że loty narciarskie zawsze budzą w nim strach.

- Przed pierwszym lotem byłem bardzo zdenerwowany. Loty narciarskie zawsze budzą strach, zwłaszcza teraz, gdy czuję, że jestem w dobrej formie - powiedział przed kamerami Eurosportu.

ZOBACZ WIDEO: Chciał zostać pisarzem, ale szybko mu przeszło. "Zostanę przy czytaniu"

Kwalifikacyjny skok Forfanga był najlepszym tego dnia. 236-metrowy lot zakończył lądowaniem na dwie nogi, niemal dotykając powierzchni zeskoku.

- Mam świadomość, że może zdarzyć się coś takiego jak przy moim ostatnim skoku tutaj - straciłem odrobinę kontroli. To dało mi dużo frajdy, ale było też przerażające - podsumował Norweg w rozmowie z Kacprem Merkiem.

Podopieczny trenera Magnusa Breviga ma szansę na swoje pierwsze w sezonie, a szóste w karierze pucharowe zwycięstwo. Zawody odbędą się w sobotę (25 stycznia) o 16:30, a seria próbna zaplanowana jest na 15:00.

Komentarze (1)
avatar
Jorg 25
25.01.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mają problemy , nie mają kasy a on wychodzi i skacze i nie narzeka jak nasz miszcz i jego tatuś że na wierzy nie ma Doleżala. P. tatuś Stoch syn skacze coraz słabiej i to jest powód a nie niesn Czytaj całość