Korespondencja z Zakopanego, Arkadiusz Dudziak WP SportoweFakty
Współpraca: Jakub Fordon
Po przerwie od rywalizacji w Pucharze Świata 2024/25 skoczkowie wrócili do skakania. Najlepsi zawodnicy zawitali do naszego kraju, a konkretnie do Zakopanego, by przystąpić do walki o punkty.
Na ten moment w polskim mieście czekali przede wszystkim sprzedawcy. Weekend zmagań w Pucharze Świata zawsze przyciąga tysiące kibiców zarówno z naszego kraju, jak i spoza granicy.
Od dawna mówi się, że ceny w Zakopanem są wysokie i nie odbiegają od tych w największych miastach w Polsce, takich jak Warszawa, Gdańsk czy Kraków. WP SportoweFakty sprawdziły, czy rzeczywiście we wspomnianym mieście panuje drożyzna na ulicznych stoiskach.
ZOBACZ WIDEO: Aida Bella zrobiła karierę poza sportem. "Prawdziwe zderzenie z biznesem"
W pierwszej kolejności rzucają się w oczy dania typu fast-food. 25 złotych, tak jak na PGE Narodowym, trzeba wydać za zapiekankę lub cheeseburgera. Dużo tańszą opcją jest hot-dog, za którego należy zapłacić 12 zł.
19 złotych kosztuje z kolei pajda ze smalcem i ogórkiem, co w głównej mierze możemy nabyć na jarmarkach bożonarodzeniowych i to często za większą sumę. 16 zł trzeba zapłacić za kiełbasę z grilla, a 7 zł za popularny w górach serek.
Jeżeli chodzi o coś na słodko, to za 15 złotych można nabyć naleśniki z dżemem, jabłkiem i cynamonem lub nutellą. 12-15 zł to z kolei koszt najtańszych gofrów, a 8 zł należy wydać na jednego pancake'a.
Cena za kawę rozpoczyna się od 10 zł, a kończy nawet na 18. Więcej należy wydać przy zakupie alkoholu, bo najtaniej za 15 zł nabyć można kieliszek nalewki. Z kolei za grzane wino trzeba wydać 18 zł.
Tym samym ceny, co także wskazywali internauci, nie zmieniły się mocno względem tego, co było w poprzednich latach. I warto podkreślić, że są one bardzo typowe dla większych wydarzeń w naszym kraju.