Podczas kwalifikacji do konkursu Pucharu Świata 2024/25 w Zakopanem, Hektor Kapustik, niespełna 18-letni skoczek ze Słowacji, nie został dopuszczony do startu. Powodem była dyskwalifikacja za brak plastronu (więcej TUTAJ). Jak przyznał w rozmowie z portalem skijumping.pl, zapomniał go zabrać z powodu ekscytacji zawodami.
Kapustik, który w piątkowych seriach treningowych zajmował odległe miejsca, miał nadzieję na kolejny start w elicie po grudniowych kwalifikacjach w Engelbergu. Niestety, jego błąd kosztował go udział w walce o awans do konkursu.
- To był głupi błąd z mojej strony. Byłem zbyt podekscytowany tym konkursem, aż zapomniałem zabrać swój plastron na górę skoczni i kiedy to zauważyłem, było już za późno - powiedział Słowak.
ZOBACZ WIDEO: Zdjęcia z rozbieranej sesji obiegły Polskę. Ujawnia, co na to jej mąż
Młody skoczek jest uważany za jednego z najlepszych zawodników z rocznika 2007. W dodatku nie próżnuje, bo z Zakopanego wyruszył na zawody Youth Cup w kombinacji norweskiej w Harrachovie, gdzie wystartuje w sobotę (18 stycznia).
Kapustik jest pierwszym Słowakiem od czasów Tomasza Zmoraya, który próbował swoich sił w kwalifikacjach PŚ. Ostatni raz występ skoczka z tego kraju miał miejsce w sezonie 2013/14, a w konkursie głównym w 2011 r. w Harrachovie.
Dyskwalifikacja w Zakopanem to dla Kapustika, który może zrobić wielką karierę, nauczka na przyszłość. Młody skoczek musi teraz skupić się na kolejnych zawodach i unikać podobnych błędów, które mogą kosztować go cenne doświadczenie w zawodach elity.