Każdy, kto liczył na to, że w nowym roku może dojść do przełamania polskich skoczków, brutalnie się przeliczył. W Garmisch-Partenkirchen było gorzej niż w Oberstdorfie, bo w inauguracyjnym konkursie 73. Turnieju Czterech Skoczni Paweł Wąsek był 10., a teraz uplasował się na 16. miejscu.
Nie było innego Polaka, który osiągnąłby lepszy wynik. Punkty zdobył jeszcze tylko Piotr Żyła, który ukończył zmagania na 29. pozycji. Gdyby tego było mało, to udzielił wywiadu, którym tym razem nie poprawił nikomu humoru.
- Na kwalifikacje mam większą motywację, a później gdzieś to wszystko siada, ale nie wiem czemu. Przed pierwszym skokiem jest w miarę ok, ale potem mobilizacja ucieka. (...) Takie skoki nie bawią w ogóle, to jest męczarnia - powiedział w rozmowie dla Eurosportu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Powitała Nowy Rok w bajecznej scenerii
Co musi zrobić Żyła, by odzyskać motywację?
Po jego słowach skontaktowaliśmy się z Marcinem Kwiatkowskim. Z psychologiem Polskiego Komitetu Olimpijskiego poruszyliśmy temat ostatnich słów wypowiedzianych przez Żyłę. Czy jest szansa, by ten odzyskał motywację?
- On już próbował. Wcześniej mówiłem, że występ w Pucharze Kontynentalnym może dać mu motywację pod kątem trenerskim. Moim zdaniem próby podniesienia motywacji u niego nastąpiły i tego efektu nie ma. Ciężko sobie wyobrazić, co by jeszcze trzeba było dodać, żeby to się udało - powiedział wprost nasz rozmówca.
Kwiatkowski nie ma wątpliwości, że obecnie Żyła może jedynie pomóc samemu sobie. - Kluczem jest motywacja wewnętrzna. On jest tak ukształtowanym i doświadczonym zawodnikiem, że jeżeli on takiej decyzji sam nie podejmie, no to czynniki zewnętrzne typu przesunięcie do drugiej kadry czy wynagrodzenie finansowe, żeby tę motywację odzyskać, już nie wpłyną - zaznaczył.
To może być problemem
W przypadku Żyły, ale także innych naszych weteranów jak Dawid Kubacki czy Kamil Stoch, swoje robią także wyniki. Po tym, jak przez lata walczyli o najwyższe laury, obecnie ich występy można nazwać tułaczką po dalszych miejscach.
Jeszcze w sezonie 2022/23 Żyła został mistrzem świata. Wkrótce najprawdopodobniej przystąpi do obrony tytułu z formą, która obecnie pozwala mu jedynie na walkę o miejsce w drugiej serii.
- Żyła przez długi czas funkcjonował na wysokim poziomie sportowym, lubił być w centrum uwagi. Przyzwyczaił się do tego i odbierał miejsca w drugiej dziesiątce jako porażkę. Natomiast w tej chwili teoretycznie musiałby cieszyć się z awansu do finałowej serii - podkreślił Kwiatkowski.
- Wobec tego psychologicznie ciężko mu znaleźć motywację na przebijanie się po raz kolejny. Jeżeli to jest sytuacja losowa, to wtedy ta motywacja byłaby wysoka, bo coś zostałoby mu niejako odebrane, ale nie było takiej sytuacji - dodał.
Żyłę czeka nowa rzeczywistość?
Obecnie trudno nie odnieść wrażenia, że po sezonie jeden z weteranów zakończy karierę. Zwłaszcza, że już po poprzednim taką decyzję chciał podjąć Stoch. Jeżeli chodzi o Żyłę, to zdaniem naszego rozmówcy jest to idealny czas.
- Być może szuka swojej roli czy miejsca. Wydaje mi się, że ten kierunek trenerski byłby dla niego, żeby przekazać doświadczenie i pozytywne nastawienie innym osobom. Ma dobry moment, by podjąć inną aktywność czy zakończyć karierę - ocenił psycholog PKOl.
Kwiatkowski jednak nie ma wątpliwości, że skoczek odnajdzie się w tzw. dla sportowca życiu po życiu. - Psychologicznie Żyła jest tak bogatą osobą. To wulkan różnych emocji, stanów, że ja jestem pewien, iż on znajdzie swoje miejsce w sporcie i w szeroko rozumianych mediach. Ciekawi mnie, jaki kierunek wybierze, bo taka osoba trafia do ludzi. Jeżeli nie znajdzie teraz motywacji, to być może te problemy będą dla niego odskocznią do czegoś nowego. Tego mu życzę - wyznał.
Konflikt w kadrze?
Ostatnie wypowiedzi naszych skoczków mówią o wiele o stanie polskiej kadry. Żyła, jak wcześniej wspomnieliśmy, wyznał, że brakuje mu motywacji w konkursie. Wcześniej z kolei Aleksander Zniszczoł zarzucił Thomasowi Thurnbichlerowi, że niepotrzebnie wprowadza zmiany po, jego zdaniem, dobrych próbach. Natomiast Dawid Kubacki wypalił, że popsuło się to 2,5 roku temu, a wtedy Austriak zastąpił Michala Doleżala.
Czy zatem takie publiczne wypowiedzi oznaczają konflikt w kadrze? Nasz rozmówca nie użył takich słów. - Nie nazywałbym tego konfliktami wewnętrznymi. Swoje robi kwestia oczekiwań ich samych a także społeczności i z tego może wynikać ogólna nerwowość - ocenił.
- Dyskusja sprowadzona się też do tego, czy jest to moment na zmianę generacji. Problem jest taki, że nie mamy następców, którzy by szybko weszli, więc ci zawodnicy startują - dodał Kwiatkowski.
Psycholog PKOl jest zdania, że zbliża się czas wielkiej zmiany w polskiej kadrze. Jego zdaniem jest ona potrzebna i dobrze będzie, jak zostanie przeprowadzona szybciej niż później.
- Wydaje mi się, że po igrzyskach będzie moment przesilenia. Teraz dla wszystkich psychologicznie jest dobra sytuacja na nowe otwarcie. Jeżeli chodzi o doświadczonych zawodników, to ubolewałbym nad niewykorzystaniem ich później w sporcie wyczynowym. Trenerzy nie musieliby na siłę bronić tego co jest jako ostatniego bastionu, tylko zacząć coś innego, a młodzież miałaby motywację. Można już wykreować kilku nowych skoczków pod wspomnianą imprezę - podsumował Kwiatkowski.
Przed Biało-Czerwonymi szansa na pokazanie się w ostatnich konkursach TCS. W sobotę (4 stycznia) odbędzie się konkurs w Innsbrucku, a dwa dni później w Bischofshofen.
Jakub Fordon, dziennikarz WP SportoweFakty