Gregor Deschwanden, szwajcarski skoczek narciarski, po zajęciu drugiego miejsca w zawodach Pucharu Świata w Titisee-Neustadt (14 grudnia) udzielił wywiadu w języku polskim, wzbudzając bardzo duże zainteresowanie, a także sympatię kibiców.
Rozmowę z 33-latkiem przeprowadził Kacper Merk z Eurosportu, a wideo szybko stało się hitem sieci. Wiele osób mogło się zastanawiać, dlaczego Deschwanden intensywnie uczy się polskiego. Odpowiedź jest prosta.
Jak już wiadomo, związane jest to z jego życiem prywatnym. Zawodnik jest w związku z Polką - Marią Grzywą i około miesiąc w roku spędza w Polsce, co motywuje go do poznawania naszego języka.
ZOBACZ WIDEO: Kibice zgotowali jej owacje na stojąco. Łzy szczęścia płynęły same
- Stara bieda. Mówię po polsku mało i lubię uczyć się na Duolingo (aplikacja do nauki języków - przyp. red.) - mówił ostatnio skoczek narciarski w rozmowie z Eurosportem. Przyznał również, że niektóre polskie zwroty, takie jak "uczyć się", są dla niego wyjątkowo trudne do wymówienia.
Szwajcar jest jednak zdeterminowany, bo chciałby w niedalekiej przyszłości swobodnie mówić po polsku. Przyświeca mu jeden cel. - Nie jestem jeszcze zadowolony. Chcę mówić po polsku z matką i ojcem mojej dziewczyny - zdradził sportowiec.
- Dotychczas przetrwałem dzięki zwrotom: "tak", "nie", "proszę" i "dziękuję" - dodał żartobliwie Gregor Deschwanden, który planuje poszerzyć swój zasób słów. Krótką rozmowę ze szwajcarskim skoczkiem narciarskim można zobaczyć poniżej, a humor mu dopisywał. Szwajcar zakończył zawody PŚ w Engelbergu na trzecim miejscu.