Puchar Świata w Engelbergu stanowi ostatni etap przed zmaganiami w Turnieju Czterech Skoczni. Dla skoczków to ważny moment, by dobrze zaprezentować się na Gross-Titlis-Schanze i z optymizmem spędzić święta. Po piątkowych kwalifikacjach nastroje wśród polskich zawodników były różne. Choć wszyscy reprezentanci Polski awansowali do sobotniego konkursu, nie obyło się bez rozczarowań.
Mocno niezadowolony ze swojego występu był Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski zajął 27. miejsce. Po kwalifikacjach 37-latek stanął przed kamerami Eurosportu i w enigmatyczny sposób wypowiedział się o swojej sytuacji. Jako problem wskazał swoje nastawienie psychiczne.
- Problem jest po prostu tutaj, nie? (Stoch wskazał palcem na głowę dop.red.) Że sobie tutaj jakoś nie mogę wszystkiego poukładać i się wyluzować i po prostu zrobić to, co umiem, albo i to co lubię najlepiej. Tylko po prostu na siłę chcę zrobić wszystko idealnie i przez to po prostu nic nie robię dobrze - powiedział Kamil Stoch na antenie Eurosportu.
ZOBACZ WIDEO: Kibice zgotowali jej owacje na stojąco. Łzy szczęścia płynęły same
Dotychczasowy sezon nie jest najlepszym w wykonaniu Polaków. W klasyfikacji generalnej najwyżej znajduje się Aleksander Zniszczoł (16 miejsce). Kolejnym z naszych rodaków jest Paweł Wąsek (19 miejsce). Pozostali w trzeciej "dziesiątce" (Kamil Stoch 28).
W sobotę w Engelbergu odbędzie się konkurs indywidualny. Na belce zasiądzie komplet Biało-Czerwonych: Piotr Żyła, Kamil Stoch, Jakub Wolny, Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł. Początek zmagań o godzinie 16:00.