Polscy kibice przed weekendem w Titisee-Neustadt mogli mieć obawy o dyspozycję Biało-Czerwonych. Choć "stara gwardia" zawodzi, to już wykrystalizowali się ich następcy. W tym gronie można wymienić m.in. Aleksandra Zniszczoła.
W sobotę (14 grudnia) 30-latek osiągnął najlepszy wynik w tym sezonie. Zniszczoł zajął dziewiątą lokatę. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że Polak awansował o jedną pozycję w porównaniu z wynikami z pierwszej serii.
Wszystko dzięki drugiemu skokowi. Pojawiły się jednak przeciwności losu, które mogły negatywnie wpłynąć na dyspozycję Zniszczoła. Mowa rzecz jasna o warunkach. Tuż przed próbą Polaka wiatr zaczął się wzmagać.
ZOBACZ WIDEO: Kibice zgotowali jej owacje na stojąco. Łzy szczęścia płynęły same
Doszło nawet do tego, że Borek Sedlak zapalił czerwone światło, wobec czego zawodnik musiał zejść z belki. Przerwa nie wybiła jednak reprezentanta Polski z rytmu, ponieważ ten oddał kapitalną próbę na odległość 135 metrów.
- Dobry skok Aleksandra Zniszczoła! Brawo Olek! To był taki skok, na jaki czekaliśmy. Taki, który może dać lokatę w czołowe dziesiątce - emocjonował się komentator Eurosportu, Igor Błachut (wideo znajduje się na końcu artykułu).
Tym samym Zniszczoł powtórzył odległość z pierwszej serii. W klasyfikacji generalnej Polak może się pochwalić dorobkiem 100 punktów. Taki wynik daje mu obecnie 17. miejsce, dwie pozycje tuż za Pawłem Wąskiem, najlepszym z Biało-Czerwonych.
Kolejny konkurs w Titisee-Neustadt odbędzie się w niedzielę (15 grudnia).