Thomas Thurnbichler, trener polskiej reprezentacji w skokach narciarskich, wyraził zadowolenie z postępów swoich podopiecznych. Przypomnijmy, że w drugim konkursie indywidualnym Pucharu Świata 2024/25 w Wiśle zapunktowało aż sześciu Polaków, co jest pozytywnym wynikiem.
Thurnbichler w rozmowie z portalem skijumping.pl podkreślił, że atmosfera w zespole jest dobra, a zawodnicy stale się rozwijają. - Myślę, że wyniki z zawodów na zawody pokazują, że zawodnicy się poprawiają, i że pracujemy nad właściwymi rzeczami. Jest to więc bardzo pozytywny trend - powiedział. Dodał, że konieczne jest poprawienie lądowań telemarkiem, nad czym pracowano już latem.
Austriak zwrócił uwagę na dobrą formę Pawła Wąska, który zajął 11. miejsce w niedzielnych zmaganiach. - W tej chwili Paweł jest bardzo równy. Z niedoskonałymi skokami jest blisko czołowej "10" - ocenił trener. Jego zdaniem Wąsek potrzebuje małych poprawek, by osiągać jeszcze lepsze wyniki.
Thurnbichler podkreślił, że celem polskiej reprezentacji jest walka o miejsca na podium, bo w wypadku takiego zespołu jest to mus. Liczy na to, że ta sztuka uda się jego podopiecznym już w Titisee-Neustadt.
W piątek, 13 grudnia rozpoczną się kolejne zmagania w ramach Pucharu Świata. W dniu tym odbędzie się m.in. konkurs duetów. W sobotę i niedzielę skoczkowie powalczą w zmaganiach indywidualnych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda typowy dzień Aryny Sabalenki