W piątek w Lahti odbył się konkurs indywidualny, po którym trudno polskim kibicom o optymizm. Co prawda Aleksander Zniszczoł finiszował na ósmym miejscu, ale pozostali Polacy spisali się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Żaden z nich nie awansował do drugiej serii, co zdarza się niezwykle rzadko.
Nawet lubiący tą skocznie Kamil Stoch zaliczył fatalny skok i był 36. Piotr Żyła sklasyfikowany został na 37. lokacie, a Paweł Wąsek był 41. Nieco lepiej spisał się Maciej Kot, ale 33. miejsce też nie dało mu punktów. Biorąc pod uwagę te wyniki, trudno oczekiwać, że Polacy w sobotę włączą się do walki o podium.
Jednak trzeba pamiętać, że Lahti jest szczęśliwe dla Polaków. Przecież to tutaj w 2017 roku Biało-Czerwoni sięgnęli po złoty medal mistrzostw świata w konkursie drużynowym. W tym sezonie nasi skoczkowie w drużynie potrafili już zakręcić się w okolicy miejsc na podium, ale w ostatecznym rozrachunku zawsze czegoś brakowało.
ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła
W piątkowy wieczór poznaliśmy skład Biało-Czerwonych na te zawody. Zgodnie z oczekiwaniami, poza drużyną znalazł się Wąsek, który poradził sobie najgorzej we wszystkich trzech seriach - treningowej, kwalifikacyjnej i konkursowej.
Faworytem konkursu drużynowego powinni być Austriacy, którzy zajmują najwyższe miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Narodów. Mają oni dużą przewagę nad Niemcami i Słoweńcami. Nie można zapominać o zawsze groźnych Norwegach.
Początek sobotniego skakania w Lahti zaplanowano na godzinę 15:15. Wtedy odbędzie się seria próbna, z której przeprowadzimy wynikową relację LIVE. Godzinę później rozpocznie się konkurs drużynowy. Transmisja w TVN-ie, Eurosporcie 1 i Playerze. Tekstowa relacja w portalu WP SportoweFakty.
Plan dnia:
15:15 - seria próbna
16:15 - konkurs drużynowy
Czytaj także:
Koszmar lidera PŚ. Nagranie z "tego" skoku już obiegło sieć
Znamy skład Polaków na konkurs drużynowy